Podobnie nie jest wolą waszego Ojca, Tego w niebie, aby zginęło choćby jedno z tych małych (Mt 18,14).
Słowo i życie zaprasza nas dzisiaj, byśmy uznali prawdę o sobie, byśmy w pokorze stanęli przed lustrem i odkryli, kim jesteśmy.
Wszelkie ciało jest jak trawa, a cała chwała człowieka - jak kwiat na ugorze. Trawa wysycha, a kwiat opada. Człowiek, dla którego świat wydawał się nie mieć granic, człowiek, który uznał się za dumnego władcę życia, mającego prawo decydować o wszystkich i wszystkim, człowiek pyszniący się własną siłą i wszechmocą, na nowo musi odczytać tę prawdę o sobie, o własnej kruchości, słabości, przemijalności i ograniczoności.
Tylko to, co Bóg orzekł, trwa na wieki. Jego ramię dzierży władzę. Dopiero, kiedy uznamy i przyjmiemy tę prawdę o sobie, z ufnością będziemy mogli wyglądać Tego, który przychodzi z mocą. Inaczej zawsze Bóg będzie napełniał nas lękiem.
Ufność pozwala zobaczyć w Bogu pasterza, którego wolą jest, aby nie zginęło choćby jedno z tych małych, który przygarnia nas swoim ramieniem i dodaje sił.
To wszystko, co dzieje się wokół nas, kiedy raz po raz człowiek próbuje ogłosić swój sukces i zwycięstwo, by boleśnie przekonać się kolejny raz o własnej bezsilności, jest jedynie potwierdzeniem tego, o czym mówi do nas Słowo przedwieczne.
Bolesne doświadczenia nie zwalniają nas z wysiłku, by przygotować drogę Panu. Nie jesteśmy zwolnieni z Adwentu. On się dzieje. Bóg przychodzi ze swoją pociechą, obdarzając przebaczeniem.
1. Jakie uczucia rodzi we mnie myśl o własnej śmierci?
Na myśl przychodzą mi słowa ukochanej Małej Teresy:
OdpowiedzUsuń„Me życie jest cieniem, me życie jest chwilą, co ciągle ucieka i ginie, by kochać Cię Panie tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie… „ dodam, by kochać bliźniego też, szczególnie najbliższych, mam ten dzień dzisiejszy.
Prostowanie dróg dla Pana, bardzo prosto brzmi u Izajasza, a trud jaki ostatnio wkładam w pewną relację, gdzie brak mi cierpliwości, wyrozumiałości – jest jak budowa w Polsce autostrady, mozolna i efektów nie widać. Bardzo bliski memu sercu jest obraz: jagnięta nosi na swej piersi. Taką ufność, bezbronnego jagnięcia pokładam w Panu.