zachód słońca

zachód słońca

środa, 16 lutego 2022

Środa 6. Tygodnia Zwykłego

    On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: «Czy widzisz co?» A gdy przejrzał, powiedział: «Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa». Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie (Mk 8,23-25).


    To cud, o którym wspomina tylko św. Marek. Wyjątkowy. Uzdrowienie na raty. Moc Boga rozłożona w czasie...

    Wczoraj Jezus upomniał uczniów, można powiedzieć, skarcił ich: choć oczy macie, nie widzicie, i choć uszy macie, nie słyszycie? Wciąż brakuje im jasności spojrzenia, ostrości słuchu, aby odkryć piękno i bogactwo Ewangelii, którą On głosi. I dlatego dzisiaj oferuje im uzdrowienie niewidomego, który powoli, krok po kroku odzyskuje wzrok, by zobaczyć w sposób pełny. 

    Jezus chce nam oferować przykład, byśmy zrozumieli, że drogi, którą Jezus przed nami otwiera, nie da się zrobić jednym, nawet największym skokiem. Wiara umacnia się powoli, rozwija się stopniowo, a Jezus daje nam światło, byśmy potrafili widzieć rzeczy i poznawać nasze otoczenie, środowisko, abyśmy uczyli się rozeznawania rzeczy Bożym spojrzeniem, w oparciu o Boże światło. 

    Wiara jest jak ziarno, które wzrasta powoli, stopniowo, swoją wewnętrzną mocą. Wiara w Jezusa, który jest Zbawicielem, moim osobistym Zbawicielem, bo mnie wyzwala z grzechów, powoli obejmuje ludzkie serce, przemieniając głęboko i radykalnie. 

    Tego nie osiąga się zazwyczaj w sposób nagły,  jednym szarpnięciem, ale powoli. Przemiana przypomina rozwój ziarna zasianego w sercu człowieka. Potrzeba cierpliwości tego ślepca, o którym opowiada św. Marek w Ewangelii, by zobaczyć. Potrzeba czasu i otwartości na Boży dotyk.


1. Co pomaga mi kształtować cechę cierpliwości na drodze nawrócenia i wiary?

1 komentarz:

  1. Zastanawiałam się czemu Jezus niektóre uzdrowienia tak jak to dzisiejsze dokonywał poza szeroką publicznością. Niewidomego "ujął za rękę i wyprowadził poza wieś", niedawno głuchoniemego: "wziął na bok z dala od tłumu". Odpowiedź mogę znaleźć w słowach Jezusa: nie mówcie nikomu; nie wracaj do swojej wsi ". Jeszcze nie czas na rozgłos. Poprzez moje wypatrzenie zawodowe widzę w tym zachowaniu ogromną wrażliwość i delikatność Jezusa. To nie jest zwykły dotyk. Jezus zapewnia intymność jak parawan w gabinecie, aby pacjent nie czuł się skrępowany. Jezus używa śliny, dotyka języka głuchoniemego , wkłada palce w uszy. Życzę takiej wrażliwości służbie zdrowia, producentom i uczestnikom obscenicznych programów tv, reklam.

    OdpowiedzUsuń