zachód słońca

zachód słońca

piątek, 22 kwietnia 2022

Piątek w Oktawie Wielkanocy

    Następnego dnia zebrali się ich przełożeni i starsi, i uczeni w Jerozolimie. Postawili ich w środku i pytali: «Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to?» (Dz 4,5.7).

    Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!» (J 21,7a).


    Dobre pytanie, które usłyszał Piotr: czyją mocą i w czyim imieniu to uczyniłeś? To jest także dobre pytanie do każdego z nas, którzy uznajemy się za uczniów Jezusa. W czyim imieniu robimy to wszystko, co robimy... Kto pobudza nas do porannego wstawania, podjęcia pracy, do miłości, do tego, by przebaczać, do tego, by nie nastawiać swojego życia jedynie na zysk i ludzkie zauważenie... Czy możemy powiedzieć, że to Jezus jest naszym winnym krzewem, naszym źródłem energii, naszym źródłem życia i nadziei? Czy to On napędza nas do wszystkiego, co robimy od wschodu do zachodu słońca?

    Czy Jezus jest tym, z którym pozostajemy zjednoczeni i chcemy pozostawać zjednoczeni, dzielić Jego los, chodzić Jego drogami, by kiedyś razem z Nim zmartwychwstać?

    Apostołowie rozpoznają Go nad jeziorem. Zdejmuje łuski z ich oczu, z ich serc, pozwala im zobaczyć i uwierzyć. To samo Jezus czyni z nami, z każdym z nas. Objawia się nam tak wiele razy, przypomina nam o wszystkim, co dla nas uczynił, przypomina swoje obietnice, swoją miłość. 

    Potrzebujemy tych chwil, aby trwać przy Nim. On jest Panem. 


1. Czy jest we mnie pragnienie, by trwać blisko Jezusa?

2 komentarze:

  1. To co ja dzisiaj zobaczyłam w połowie ryb, to pedagogia wspomnień, które towarzyszą w naszym życiu. Jezus ponownie jest z uczniami nad jeziorem przy połowie ryb. W miejscu, gdzie uczniowie już kiedyś doświadczyli obfitości Jego darów. Tam gdzie oni sami nic nie mogą: łowią, łowią i pusta sieć. Przychodzi mi na myśl porównanie do moich relacji z mężem, dziećmi czy z przyjaciółmi; dla umocnienia tych relacji, odświeżenia - dobrze jest powrócić do chwil, które kiedyś poruszyły serce, do wspomnień wywołujących uśmiech, radość, pierwotny zapał. Uczniowie doświadczają coś o wiele więcej niż przeglądanie albumu ze zdjęciami czy opowieści o tym, jak nie mogli uciągnąć sieci pełnej ryb. Wczoraj Facebook, wyświetlił mi wspomnienie: zdjęcie żaby. Dla każdej innej osoby pewnie bez znaczenia, a mnie zrobiło się ciepło na sercu, wiązało się z pewny dobrym wspomnieniem. Nie umiem wyobrazić sobie jakie uczucia eksplodowały w uczniach, gdy ponownie doświadczają obecności Pana, gdy ponownie „ z powodu mnóstwa ryb nie mogli wyciągnąć sieci”. Sądzę, że wspomnienia są po to, nie aby je rozpamiętywać, ale by zapalać do dalszej drogi.

    OdpowiedzUsuń