Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów» (Łk 11,1).
Paweł czuł się prawowitym apostołem pogan. Potwierdził mu to Kościół (Piotr, Jakub i Jan). Wobec tendencji, przez które chrześcijan wywodzących się z pogańskich ludów chciano poddać żydowskim prawom, uzyskuje potwierdzenie autentyczności własnego nauczania.
W ten sposób możemy poznać jeden z wielkich konfliktów ówczesnego Kościoła, który prawie nie doprowadził do rozłamu. Udało się, dzięki Duchowi Świętemu zachować jedność, ale nie bez bólu, wyrzeczeń i dialogu w poszukiwaniu woli Bożej.
W Ewangelii Jezus uczy nas modlitw. To odpowiedź na prośbę uczniów. To modlitwa, która prowadzi nas do głębi naszej wiary i do głębi naszego "JA". Mamy tylko cztery zasadnicze prośby: o królestwo, o chleb, o przebaczenie i wolność od pokus. Tą modlitwą dotykamy naszego serca, tego, co najbardziej konieczne, aby doświadczyć bliskości Ojca i wspólnoty z drugim człowiekiem. Ta modlitwa to podróż do sanktuarium naszej tożsamości, gdzie odkrywamy i poznajemy Boga, odkrywamy siebie w nowy sposób, łączymy się z innymi i prosimy za światem. Dlatego ta modlitwa jest jak oddech, bez którego nie ma życia.
1. Kiedy ostatnio któreś z wezwań Modlitwy Pańskiej było przedmiotem mojej refleksji?
PRZEBACZENIE
OdpowiedzUsuńWczoraj pisałeś ojcze o cechach św. Pawła jak gorliwość , bezkompromisowość, odwaga, dzisiaj można dodać szczerość, brak dwulicowości. Paweł nie głosi, aby się każdemu przypodobać, tylko jest wierny Ewangelii. Otwarcie krytykuje nieszczerą postawę Piotra.
OdpowiedzUsuńTaka refleksja dla mnie, czy nie mam chwiejności postawy w zależności od osób z którymi jestem.
Ostatnio doświadczyłam czyjeś nieuczciwości i braku szczerości wobec mnie, mówienia mi coś innego a za plecami obgadywania i przyjmowania innej postawy niż wobec mnie.
Dlatego od dwóch dni w modlitwie refleksją otaczam wezwanie „przebacz…bo i sami odpuszczamy każdemu, kto względem nas jest winowajcą”. Proszę Pana Boga o łaskę przebaczania, by nie zakradło się we mnie ziarno niechęci wobec tej osoby czy odgryzienia się. Bym umiała nadal życzliwie spojrzeć i rozmawiać.
Poszukałam co o tym powiedziałby święta siostra Faustyna i znalazłam:
Kto umie przebaczać, ten gotuje sobie wiele łask od Boga (Dz. 390).
Udzielił mi Pan mocy ducha i miłości do tych, przez których przychodzi mi cierpienie (Dz. 1454).