Rzekł znowu do swoich uczniów: «Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Uważajcie na siebie! (Łk 17,1.2b).
W tym krótkim fragmencie Ewangelii pojawiają się aż trzy ważne tematy: zgorszenie i wskazanie, jak go unikać, przebaczenie i wiara.
Uważajcie na siebie! Jezus prosi o to, byśmy byli szczególnie wyczuleni, uważni wobec najmniejszych, to znaczy wobec dzieci, ale także bezbronnych, ubogich, podwładnych, tych wszystkich, którzy wiedzą mniej niż my.
W normalnych warunkach nie da się pozostać neutralnym wobec tych ludzi: albo ich budujemy naszą postawą, albo rozczarowujemy. W skrajnym przypadku możemy stać się źródłem zgorszenia.
Zgorszyć to przede wszystkim prowadzić do czyjegoś upadku, zastawiać pułapki i przyczyniać się do czyjejś tragedii.
1. Czy jest we mnie troska o tych, którzy są zależni ode mnie?
„Zostawiłem cię na Krecie w tym celu, byś zaległe sprawy należycie załatwił…”
OdpowiedzUsuńZatrzymałam się najprawdopodobniej nad tym zdaniem, ponieważ wczoraj rozmawiałam z pewną osobą i zapytałam jej, czy czasami myśli o śmierci, o przyszłym życiu itp. A potem zadałam pytanie, czy jest coś co by chciała zrobić jeszcze tu na ziemi. Ta osoba wymieniła parę spraw, a połowa z nich to sprawy zaległe, nieuporządkowane.
Zastanawiam się dzisiaj, trochę też z powodu listopadowej atmosfery i liturgii, czy jest jakaś sprawa w moim życiu, która by mogła spowodować, że gdy Pan mnie powoła do Siebie, nie będę zmuszona poprosić o jeszcze trochę więcej czasu na ziemi :), na załatwienie jakiejś sprawy, ważnej rozmowy, posprzątania po sobie, oddania czegoś lub spełnienia obietnicy danej na wyrost.