Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! (J 15,9).
Na tym pierwszym w historii Kościoła soborze spotkali się chrześcijanie dwóch różnych, całkiem odmiennych światów. Przesłanie Dobrej Nowiny przekroczyło granice świata żydowskiego i zaczęło działać pośród świata grecko-rzymskiego. Różne kultury, różne języki, różna wrażliwość. Nie było łatwo żyć razem.
Już w pierwszych momentach było widać, że pojawiają się napięcia - wdowy po Grekach skarżyły się na niesprawiedliwe traktowanie zaraz po Pięćdziesiątnicy. Już wtedy w społeczności chrześcijańskiej istniały dwie grupy: grupa wywodząca się z ortodoksyjnych Żydów i grupa tych, którzy pochodzili z diaspory żydowskiej i nie byli już tak prawowierni. Teraz ten podział staje się jeszcze bardziej widoczny, bo pojawiają się poganie, którzy przyjmują chrzest.
Pojawia się zatem pytanie: czy aby zostać chrześcijaninem, trzeba być albo stać się Żydem? To jest najważniejsze pytanie konfliktu, jaki wybuchł w Antiochii i zmusił do odwołania się do Jerozolimy.
Apostołowie podjęli salomonową decyzję, która uwzględnia wrażliwość i współistnienie obu grup. Nie należy zmuszać pogan, aby stawali się Żydami, ale także oni powinni zachowywać pewne minimalne zasady, by możliwe było współistnienie i komunia.
Ta decyzja jest głęboko ewangeliczna. Prawdziwym przykazaniem Jezusa, o czym mówi dzisiejsza Ewangelia, jest miłość braterska. Wspólnota musi być zjednoczona miłością, która zawsze każe myśleć o dobru drugiego. Dlatego każdy musi zrezygnować z czegoś, aby zachować komunię, która jest skarbem, jaki Jezus zostawił, aby żyli pełnią życia. Żydzi będą musieli zrezygnować ze swojego pragnienia narzucania własnych tradycji i zwyczajów, a poganie muszą nauczyć się szanować tych braci, którzy zachowują pewne nawyki i tradycje dawnej wiary. Dla dobra, pokoju i komunii warto było zrezygnować z rzeczy, które i tak okażą się drugorzędne.
Tak rozpoczął się Kościół, żywa wspólnota, bardzo różnorodna, z całym bogactwem darów, zjednoczona nie przez ujednolicanie, ale przez komunię w miłości Boga i w duchu Jezusa.
1. Jak odbieram różnorodność Kościoła?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz