Bo tak Bóg umiłował świat, że Syna jednorodzonego wydał, aby każdy wierzący w Niego nie zginął, lecz otrzymał życie wieczne (J 3,16).
Nasza liturgia, Msza święta, nabożeństwa, są pełne odniesień związanych z Trójcą. W nich wzrastaliśmy od dziecka i czasem często mechanicznie je powtarzamy. Co chcemy wyrazić, kiedy mówimy: Przez Chrystusa, Tobie, Boże Ojcze, w jedności Ducha Świętego albo kiedy śpiewamy Chwała na wysokości Bogu, czy robimy znak krzyża w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego? Czy to jakoś przekłada się na nasze życie? Na nasze doświadczenie Boga? Nasze życie wiary?
Podobnie jak w przypadku wielu innych ważnych rzeczy, jak wolność, nadzieja, przyjaźń, miłość, piękno, miłosierdzie, teoria nie wystarcza. Dużo ważniejsze jest osobiste doświadczenie, przeżycie tych rzeczywistości, odczuwanie tych rzeczywistości.
Tak samo jest w odniesieniu do tajemnicy Boga – Trójcy. Zanim spróbujemy zrozumieć i zobaczyć, co to znaczy, trzeba zadać sobie pytanie zupełnie inne: w jaki sposób Bóg Ojciec, Bóg Syn i Bóg Duch Święty są obecni w moim życiu, jak doświadczyłem i doświadczam Ich w moim życiu.
1. Na ile przeżywam udział w Eucharystii jako uczestnictwo w życiu Boga, w życiu Trójcy Przenajświętszej? Czy odkrywam bliskość Boga w mojej codzienności?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz