zachód słońca

zachód słońca

czwartek, 13 lipca 2023

Czwartek 14. Tygodnia Zwykłego, wsp. świętych Andrzeja Świerada i Benedykta

    Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów. Nie bierzcie w drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski. Wart jest bowiem robotnik swej strawy (Mt 10,9-10).


    Jezus jako Mistrz przygotowuje swoich uczniów do ewangelizacji i daje im kilka fundamentalnych wskazówek, by mogli stawić czoła misji we właściwy sposób. 

    Nie chce u swego boku urzędników, opłacanych pracowników, agresywnych propagandystów, wirtuozów oratorstwa czy zawodowych akwizytorów. Szuka uczniów, którzy będą wdzięczni i hojni, dlatego zaleca bezinteresowność.

    Bezinteresowność jest dziś wartością rzadką i kosztowną, nikt nie daje nic za darmo. Każdy szuka jakiejś korzyści, nawet kiedy nie ujawnia tego wprost. Ponieważ religia nie może stać się biznesem, wymianą kupna i sprzedaży, nie powinniśmy zapominać o tych fundamentalnych zasadach.

    Ani Jezus, ani Jego królestwo, nie są niczyją własnością. Nawet Kościoła. Nie mogą też stać się przedmiotem biznesu czy przedmiotem luksusowym dla nielicznych. Nie można Go ukrywać z obawy przed stratą. Królestwo jest przeznaczone do dzielenia się i rozpowszechniania. Jest dla wszystkich, także dla tych, którzy nie mogą za nie zapłacić czy wykazać swoich zasług.

    Przesłanie Ewangelii niewątpliwie jest darem. Jest wiele warte, ale nic nie kosztuje. Otrzymuje się je jako znak Bożej miłości. Zarządzanie przesłaniem nie wchodzi w komercyjną logikę wymiany. Przyjmowane jest w sposób zaskakujący, jako odkryty skarb. 

    Posłaniec Ewangelii nie może zatrzymać jej na własność. Nie może nawet domagać się przywilejów z racji tego, że głosi. Nie otrzymuje bowiem swojej misji na mocy swoich zasług lub wysiłków. 


1. Czy widzę swoje powołanie chrześcijańskie jako Boży dar czy raczej mój wybór?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz