zachód słońca

zachód słońca

poniedziałek, 10 lipca 2023

Poniedziałek 14. Tygodnia Zwykłego

    Oto przyszedł do Niego pewien zwierzchnik synagogi i oddając Mu pokłon, prosił: "Panie, moja córka dopiero o skonała, lecz przyjdź i połóż na nią rękę, a żyć będzie". Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza (Mt 9,18b.20).


    Uzdrowienie dwóch kobiet. Ich bardzo różne historie przecinają się w spotkaniu z Jezusem. Pierwsza, młoda dziewczyna z dobrej rodziny, której życie zostaje przedwcześnie zakończone tragedią śmierci. Druga starsza, skazana na odrzucenie przez nieczystość, traci zdrowie z powodu nieuleczalnej choroby. Nie ma między nic wspólnego poza pragnieniem ratowania życia przez tego, który ma moc. 

    W obu przypadkach Jezus unika wścibskich oczy i blasku reflektorów. Odpowiada na błagalny gest ojca młodej dziewczyny i pozwala na kradzież cudu przez drugą z kobiet. Ta kradzież była naruszeniem sfery sacrum, frędzle szaty bowiem przypominały o Bogu i Jego Prawie, a będąc nieczystym nie można było ich dotknąć. To było świętokradztwo. 

    Jezus pozwala się dosięgnąć przez obie kobiety. Ani ich nie wyklucza, ani nie utrudnia cudu. Nie zadaje pytań, nie weryfikuje ich motywacji, nie sprawdza intencji, nie wystawia rachunku, nie oczekuje ani wynagrodzenia ekonomicznego, ani zmiany moralności. Nie patrzy na pozory. Porusza Go cierpienie, reaguje na ból i śmierć.

    Dwa śmiałe gesty ludzi złamanych życiową sytuacją zbliżają ojca młodej dziewczyny i krwawiącą kobietę do Jezusa. Oni byli odważni, gdyż człowiek bojaźliwy czy narcyz nie odważyłby się zerwać ze swoim społecznym wizerunkiem, by znaleźć się w zasięgu dobroci Jezusa. Ojciec dziewczyny uniża się, gest cierpiącej kobiety przekracza wszelkie granice religijnego sacrum. 

    Jezus unika podkreślania autorstwa cudu. Podkreśla wartość wiary, która przekracza granice niemożliwego. 


1. W jakich momentach dotykam Jezusa w akcie wiary?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz