Wtedy Maryja rzekła: «Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy (Łk 1,46-47).
Rozbrzmiewają słowa Magnificat. Są one częścią codziennej modlitwy Kościoła.
Nie możemy być pewni, że takie dokładnie słowa wypowiedziała Maryja w tamtym czasie. Dzisiaj jesteśmy przyzwyczajeni, że w czasie niezwykłych zdarzeń zawsze jest dziennikarz z mikrofonem i kamerą, który dokładnie rejestruje każde wypowiedziane słowo, każdy gest, każdy szczegół. Wtedy tak nie było. Wszystko opierało się na pamięci, na wspomnieniu. A wiemy, jak krucha jest pamięć ludzka. Prawie na pewno nie da się powtórzyć tych samych słów.
Ale pewne jest to, że autor Ewangelii, św. Łukasz, włożył w usta Maryi słowa, które były właściwe dla jej sposobu życia, myślenia, przeżywania wiary. Treść tych słów wypływa z serca, które doskonale rozumie przełomowe wydarzenie, jakim było narodzenie się Jezusa i przesłanie jakie niesie - przesłanie, które wywraca nasz świat do góry nogami. On strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych, napełnia głodnych dobrami, a bogatych z niczym odpycha.
Magnificat jest wyrazem radości i zadowolenia kogoś, kto już czuje obecność Królestwa Bożego pośród nas. Już na podstawie tego hymnu możemy powiedzieć, że Maryja jest pierwszą uczennicą. Jej wielkość wypływa przede wszystkim z tego, że zachowała w sercu tajemnice Królestwa i oddała swoje życie na służbę dla niego.
Przez całe życie Jezusa znajdujemy Maryję tuż obok Niego. Począwszy od uczty w Kanie Galilejskiej aż po modlitwę z uczniami po Jego śmierci w Wieczerniku, nie pomijając tajemnicy Krzyża. Maryja przeżywała tajemnice Królestwa Boga, który jest miłosierdziem i miłością dla każdego, szczególnie dla najsłabszych i najbardziej potrzebujących.
1. Kiedy ostatnio modliłem się modlitwą uwielbienia Boga?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz