zachód słońca

zachód słońca

środa, 18 września 2024

Środa 24. Tygodnia Zwykłego, święto św. Stanisława Kostki

    
Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: "Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie". Lecz On im odpowiedział: "Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?". Oni jednak nie rozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany (Łk 2,48-51).


    Dziecko potrafi zaskoczyć, wywołać zdumienie, zmartwić, sprawić ból, zakłopotać. I w każdej z takich sytuacji wywołuje niezrozumienie. Nawet wtedy, kiedy wydaje się, że jest dobrze znane i da się poznać jego kroki, przewidzieć działanie, dziecko pozostaje tajemnicą, jak każdy z nas dla drugiego. 

    Także w relacji z Bogiem dziecko ma swój własny świat. Rodzice mogą uczyć prawdy o Bogu, wiedzy może dostarczać katecheza, dziecko naśladuje i powtarza pewne gesty, ale zawsze indywidualnie przeżywa swoją relację z Bogiem, potrafi często zobaczyć i zrozumieć więcej niż dorosły, zaskoczyć dojrzałością podejścia, zaskoczyć pytaniem. Czasem ten wewnętrzny świat dziecka wydaje się bogatszy od świata dorosłych, bardziej otwarty i kreatywny, bo nie jest jeszcze skażony rutyną, schematami czy nawykami. 

    Lubię wsłuchiwać się w modlitwy dzieci, wypowiadane spontanicznie, w różnych sprawach. Ta modlitwa choć odrobinę odsłania wewnętrzny świat dziecka, ukazuje to, co dla niego najważniejsze, co naprawdę się liczy. Dziecko wypowiada swoją prośbę czy podziękowanie nie zastanawiając się, czy tak wypada, nie kalkuluje, nie waży słów. Modli się sercem, tym, czym żyje. Kiedy zaczyna kontrolować słowa, powoli staje się dorosłym...

- Jedynie dzieci przyciskają noski do okien.
- Jedynie dzieci wiedzą, czego szukają – rzekł Mały Książę. – Poświęcają czas lalce z gałganków, która nabiera dla nich wielkiego znaczenia, i płaczą, gdy się im ją odbierze.

    Maryja potrafiła uszanować tajemnicę, której nie rozumiała. Tajemnicę swojego Dziecka.


Czy zachowałem w sobie zachwyt, który jest właściwy dziecku?

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz