Były takie momenty w życiu Jezusa, które poświęcał wyłącznie swoim uczniom. Mieli być lepiej przygotowani do zrozumienia rzeczy, których inni nie mogli zrozumieć, ponieważ brakowało im odniesienia i doświadczenia wynikających ze wspólnego życia i bliższych relacji. Wydaje się jednak, że uczniowie w sposób wybiórczy podchodzili do tego, co mówił im Mistrz.
Jezus mówi im, po raz drugi już, jak skończy się Jego ziemska droga. Ma świadomość zagrożenia. Uczniowie mają głowy i serca gdzie indziej. Skupiają się na sobie. Każdy robi swoje, szuka własnego bezpieczeństwa na przyszłość, miejsca w grupie, władzy i znaczenia. Słyszą, ale nie słuchają, nie mogą zrozumieć, może bardziej nie chcą zrozumieć tego, co Jezus im mówi. Ale na wszelki wypadek nie zadają też pytań. Naiwna szczęśliwa niewiedza, która sądzi, że jeśli czegoś nie słyszałem, to mnie nie obowiązuje… Ich troską jest to, by być na pierwszym miejscu…
Ewangelista Marek dwukrotnie podkreśla milczenie uczniów. Za pierwszym razem wyjaśnia, że nie rozumieją zapowiedzi Męki i boją się Go zapytać. Za drugim razem Jezus pyta ich od dyskusję, którą prowadzili w drodze, a oni milczą.
Pierwsze milczenie można jeszcze zrozumieć – to spadło nagle, potrzebują czasu, by przyswoić, przetrawić te słowa. Doświadczamy takiego milczenia, kiedy spadają na nas sprawy trudne i niespodziewane, które wytrącają nas z równowagi. Brakuje słów, by coś powiedzieć.
Drugi moment jest trudniejszy do zrozumienia. Odzwierciedla jednak bardzo wiele rzeczywistych i bardzo codziennych sytuacji. Milczenie zapada tam, gdzie pojawia się walka o władzę, pieniądze, prestiż, pierwsze miejsca, o to, kto ma rację, gdy relacje skażone są nieufnością i podejrzliwością, gdzie niemożliwe jest zrozumienie i komunikowanie się ze sobą.
Wrogie milczenie, ciche dni, które krzyczą i bolą. Warto zadać sobie pytanie o powody naszego milczenia: czy wynika ono z tego, że potrzebujemy czasu, by zastanowić się i zrozumieć drugiego, czy też z ambicji i uporu w naszym sercu, które zamykają na drugiego.
Kogo lub co stawiam dzisiaj w centrum moich zmartwień i trosk?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz