Usłyszała o Nim kobieta, której córeczka była opętana przez ducha nieczystego. Przyszła, upadła Mu do nóg, a była to poganka, Syrofenicjanka rodem, i prosiła Go, żeby złego ducha wyrzucił z jej córki (Mk 7,25-26).
Przemoc domowa i dyskryminacja ze względu na płeć, mają się całkiem dobrze w XXI wieku. Istnieją nawet kultury, w których wyższość mężczyzn nad kobietami jest uważana za coś naturalnego i oczywistego.
Księga Rodzaju ukazuje prawdziwy zamysł Boży. Chociaż tekst naszpikowany jest metaforami, łatwo odkryć w nim prawdziwy sens. Bóg stworzył człowieka jako istotę społeczną, jako mężczyznę i kobietę. Oboje są równi w godności, co wypowiada Adam dziękując za pojawienie się kobiety. Stworzeni z kruchej materii oboje cieszą się tym samym tchnieniem życia - tchnieniem samego Stwórcy.
Dla Jezusa uzdrawianie jest sposobem okazywania miłości. Dziś przychodzi do niego kobieta przepełniona bólem, rozpaczą ale i odwagą. Ból tej matki nie zna granic, podobnie jak jej odwaga i determinacja.
Przyzwyczailiśmy się widzieć Jezusa czule przyjmującego chorych. Wobec tej kobiety, poganki i cudzoziemki, Jezus jest surowy. Można być zaskoczonym ostrością Jego słów.
Ale ta matka pełna bólu i odwagi, potrafi przyjąć ostre słowa. Wie, że to, o co prosi, nie jest niesprawiedliwe, daje odpowiedź pełną inteligencji i pewności. To, czego chce ta kobieta jest tym, czego chce Bóg: ona nie chce cierpienia i zła dla swojej córki, a Bóg nie chce, by Jego dzieci cierpiały.
Jak ludzki ból nie zna granic, tak nie zna granic współczucie Boga. Do Niego dochodzi się przez wiarę, a nie przez przynależność do narodu czy rasy. Bóg jest blisko tych, którzy cierpią.
1. Czy w trudnościach proszę Boga o pomoc z determinacją i wiarą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz