Pełen Ducha Świętego powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła (Łk 4,1-2a).
Wielki Post wypycha nas na pustynię, abyśmy mieli doświadczenie podobne temu, jakie miał lud Izraela i sam Jezus. Aby porzucić niewolę i wejść do ziemi obiecanej, Bóg każe nam przejść przez pustynię.
Pustynia jest miejscem, w którym brakuje podstawowych środków do życia: brakuje żywności i wody, nie ma wygód. Tam lepiej odczuwamy własne ograniczenia, tam pokusa staje się znacznie silniejsza. Możemy tęsknić za bezpieczeństwem miasta. Trudno jest korzystać z wolności, gdy brakuje niezbędnych rzeczy...
Ale pustynia jest też miejscem spotkania z Bogiem, miejscem uprzywilejowanym, nawet jeśli jest to tylko miejsce przejścia do czegoś lepszego. Bóg chce, byśmy przeszli przez pustynię, by doświadczyć Jego obecności i Jego miłości. Pustynia jest także po to, byśmy odkryli, co jest w naszym sercu. Pustynia jest ważna dla nas, byśmy poznali, czy już kochamy Go całym sercem, bardziej niż własne życie, nasze bogactwa i zasoby. Byśmy zadali sobie pytanie, gdzie się znajdujemy w naszej relacji do Niego.
Pustynia jest miejscem naszej próby, miejscem naszych porażek i zwycięstw, miejscem walki, jaką każdy z nas musi stoczyć w swoim sercu...
Co może być moją pustynią? Czy pozwalam Duchowi wyprowadzić się na pustynię?
🙏🏻
OdpowiedzUsuń