Poza tematem osądzania innych, który Paweł podejmuje w tym krótkim fragmencie listu, podkreśla on dobroć Boga, która może być źle rozumiana, czasem jako bezsilność Boga wobec zła, a przez to lekceważona. Taka postawa prowadzi jednak do zatwardziałości serca, odrzucenie drogi nawrócenia i w konsekwencji do odrzucenia Boga.
    Jesteśmy zaproszeni, by kontemplować bogactwo Bożej dobroci, cierpliwości i wyrozumiałości, bo takiego Boga objawił nam Jezus. I jeżeli mamy świadomość własnych słabości i grzechów oraz dotyku Bożego miłosierdzia, który uwalnia nas od zła za każdym razem, kiedy poprosimy, nie będzie to trudne. 
    Mamy jednak zrobić kolejny krok: naśladować Boga w Jego dobroci, cierpliwości, wyrozumiałości, wobec tych, którzy są obok nas. A to jest już trudne. Bo często oczekujemy od innych szybkiej przemiany, brakuje nam wyrozumiałości, cierpliwości, których oczekujemy od innych wobec nas.
    Nasze uczynki są wynikiem naszego podejścia do życia. Trudno oczekiwać zmiany w działaniu, jeśli wcześniej nie nastąpi zmiana w sposobie myślenia. Próba zmiany postępowania bez zmiany myślenia nie ma szans powodzenia. Jest stratą czasu. Nic zewnętrznego nie odnowi się i nie zmieni, jeśli wcześniej nie nastąpi wewnętrzna odnowa. Nie chodzi o zmianę zewnętrznych form, ale o zmianę w głębi nas samych. Wewnętrzna zmiana nie jest jednak wynikiem wyłącznie naszego działania, naszej determinacji, ale jest owocem doświadczenia łaski, spotkania z przebaczającym Bogiem, który w miłosierdziu objawia bogactwo dobroci, cierpliwości i wyrozumiałości. 
    

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz