
Czy zadałeś kiedyś Jezusowi takie pytanie? Czy zadałeś takie pytanie sam sobie?
Człowiek, którego spotykamy w Ewangelii, nie obawia się nałożenia na niego nowych obowiązków. Czuje niedosyt, wypływający z zachowywania przykazań. Co jeszcze można zrobić, by osiągnąć życie wieczne. Na czym mu zależało przede wszystkim, kiedy upadał do nóg Jezusa? Oto chciał dostrzec w oczach nauczyciela aprobatę dla swojego dotychczasowego zabiegów – zachowywał wszystkie przykazania. Chciał też zagwarantować sobie niebo – co jeszcze mam czynić? Jeszcze jakiś dodatkowy wysiłek, dodatkowy nakaz lub zakaz, dodatkowa praca, by stać się lepszym. Nie potrzebuje właściwie Boga by się zbawić, nie potrzebuje jego łaski. Wystarczy wskazanie.

Ważniejsze jest dla Mnie to, z czego potrafisz zrezygnować, by iść za Mną, dotrzymać mi kroku, aniżeli pomnażanie wątpliwego majątku zasług.
1. Jak widzę swoją relację z Bogiem?
2. Czy nie próbuję sam się zbawić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz