Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Pan jej odpowiedział: Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona (Łk 10,38-40a.41-42).
Ciągle gdzieś biegniemy. Nie docieramy na miejsce i na czas. Brakuje nam czasu dla rzeczy, które powinniśmy zrobić. Dwadzieścia cztery godziny na dobę - wydaje się za mało, aby zdążyć.
Jezus mówi nam jednak dzisiaj, że trzeba znaleźć czas na słuchanie Słowa Bożego. Trzeba znaleźć czas, by usiąść przy Panu.
Jest prawdą, że wiele spraw i rzeczy jest koniecznych, ale pośród nich jedna jest najważniejsza - słuchać i rozmawiać z Panem, jak uczyniła to Maria.
Dzisiejszy świat prowadzi nas do myślenia, że cała nasza energia powinna służyć zdobywaniu i pomnażaniu majątku. Nie pozwala na wykorzystywanie czasu na to, co "nie daje chleba". A Jezus wskazuje na przykładzie Marii i Marty, że "nie samym chlebem żyje człowiek". To modlitwa i zasłuchanie w Słowo Boga nadaje sens ludzkim wysiłkom i zabieganiu o chleb.
1. Czy dostrzegam w sobie napięcie pomiędzy pragnieniem kontemplacji a działaniem?
2. Czy potrafię znaleźć czas na modlitwę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz