Jezus powiedział do swoich uczniów: Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie (Mt 6,7 - 8).
Ludzie, którzy się kochają, nie potrzebują wielu słów. Czasem rozumieją się bez słowa. Potrafią odczytać pragnienia i tęsknoty kochanej osoby. To nie znaczy, że nie potrzebują słów. One są potrzebne, by lepiej się poznawać, rozumieć. Pogłębia się wzajemna relacja i miłość.
Podobnie jest z modlitwą, która jest spotkaniem zakochanych. Wiele czasu można spędzić z Tym, którego się kocha. Nie potrzeba wielu słów, wystarczy zapatrzeć się w Jezusowe Oblicze, w Hostię zamkniętą w monstrancji. Wystarczy być. Czasem i tu potrzebne jest słowo, by wyrazić tęsknotę serca, by usłyszeć przede wszystkim siebie. Temu, którego kocham, chcę przekazać moje słowa, ale przede wszystkim przekazać chcę siebie. A cisza jest niezbędna, by usłyszeć Jego.
Modlitwa jest uczeniem się odpowiedzialności za słowa...
1. Jakie uczucia rodzi we mnie cisza w modlitwie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz