Gdy ci wychodzili, oto przyprowadzono Mu niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: «Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu!» (Mt 9,32-33).
Duch "niemy", który posiadł serce człowieka. Mimo że żyjemy w erze "komunikacji" ów wirus niemoty jest bardzo groźny i zagraża współczesnemu człowiekowi. Zanieczyszcza i paraliżuje wiele ludzkich serc.
Zamknięcie, hermetyzm, dystans. Pod byle pretekstem potrafi odrzucać osobiste relacje. Zadowala się wirtualną znajomością, szybkimi kontaktami, kiedy uniknąć się ich nie da. Kontakty bardzo ograniczone, bez głębi.
Skrupulatnie omija ciszę. Popycha do zamknięcia, ukrycia się w granicach własnego "JA". Skutecznie broni się przed wejściem w swoje życie innej osoby. Potrafi zrażać ponurą twarzą, zachowaniami, które odpychają.
Aby zapełnić własną pustkę, nadużywa zmysłowych bodźców: głośnej muzyki, telewizji, kina, internetu.
Atakuje uszy. Aby nauczyć się mówić, trzeba najpierw umieć słuchać. Sztuka mówienia wymaga uwagi słuchacza.
Zadowala się powierzchownością, nie sięga do korzeni, by rozwiązać problem. Ubiera maski, dba o makijaż i przebranie odpowiednie do sytuacji.
1. Czy potrafię nawiązywać relację z innymi ludźmi?
2. Czy nie są to relacje powierzchowne?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz