Odezwał się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem przyszedł do Niego: «Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go wpierw przesłucha, i zbada, co czyni?» Odpowiedzieli mu: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei» (J 7,50 -52).
Jezus wzbudza emocje. Od podziwu po ślepą nienawiść. Od uznania po odrzucenie. Dla jednych Prorok, dla innych Mesjasz, dla jeszcze innych przeklęty.
Kiedy Prawda stoi w centrum ich uwagi, oni kurczowo trzymają się swoich racji. Nie słyszą głosu i argumentów, zamykają oczy na znaki. Prawda nie ma znaczenia, kiedy z uporem trzeba bronić swojego zdania. Prawdę można poświęcić.
Nikodem zachował zdrowy rozsądek. On jeden przychodził rozmawiać, dowiedzieć się czegoś i z pewnością przemyślał słowa, które usłyszał od Jezusa nocą. Szukał prawdy. Próbuje ostudzić emocje i zachęca do obiektywnego patrzenia. Celem jest Prawda, nie racje poszczególnych stron.
Jego głos rozsądku wybrzmiał w sali Sanhedrynu, ale nie skłonił do opamiętania. Zresztą, cóż mógł wiedzieć on, Nikodem, kiedy pochodził z Galilei...
1. Czy potrafię szukać prawdy, czy widzę tylko swoje racje?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz