Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: "Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie (Łk 9,21-22).
Bóg dał nam czas. Czas na wszystko. Wystarczająco dużo, abym mógł zrealizować siebie, by dorosnąć do pełni człowieczeństwa. Nie wiem, jaki czas został mi wyznaczony. Nie pojmie człowiek dzieł, jakich Bóg dokonuje od początku do końca. Dlatego nie można zmarnować żadnego dnia.
Tak wielu mówi każdego dnia: na nic nie mam czasu! Uspokoić własne życie, odkryć to, co jest ważne, co nadaje sens i rodzi radość. Odkrywać Boży plan wobec siebie. Nie ma sensu ciągle biec, nie zaznając wytchnienia. Pracoholizm pozostawia serce pustym i odbiera radość.
Jezus nie pozwala uczniom ujawniać prawdy o sobie. Jeszcze nie wszystko poznali. To, że jest obiecanym Mesjaszem jest tylko cząstką prawdy o Nim. Muszą jeszcze przejść przez Piątek Męki i Krzyża, spotkać Go Zmartwychwstałego, aby zrozumieć, że jest Bożym synem i Zbawicielem. Otrzymają w darze Ducha i wtedy będą mogli, będą musieli mówić. Ale jeszcze nie teraz. Jeszcze nie przyszedł ten czas.
Potrzebujemy się zatrzymać, aby napełnić serce Bogiem, by później się Nim dzielić.
1. Jak podchodzę do daru jakim jest czas?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz