Wszedł król, żeby się przypatrzyć biesiadnikom, i zauważył tam człowieka nieubranego w strój weselny. Rzekł do niego: „Przyjacielu, jakże tu wszedłeś, nie mając stroju weselnego?” (Mt 22,11-12).
Święty Jan napisał w swoim liście słowa: Kto twierdzi, że w Nim trwa, powinien również sam postępować tak, jak On postępował. To pozwala mi zrozumieć problem z szata weselną, której zabrakło jednemu z uczestników weselnej uczty.
Zaproszony bez szaty weselnej jest dla mnie reprezentantem tych wszystkich, którzy są konsumentami Królestwa, pragną korzystać z dobra Kościoła. Jako dobrzy konsumenci chcą jedynie korzystać z przywilejów i dóbr, ale nic z siebie nie dając. Radością jest dla nich fakt, że mogą Boga nazywać Ojcem - Ojcze nasz - i mieć Jezusa za brata czy nawet „kumpla”. Ale wypełnianie woli Bożej - bądź wola Twoja - to nie dla nich. Trudno im dzielić chleb z innymi, przebaczyć urazy czy podjąć walkę z pokusami.
Czasami sprowadza się ową weselną szatę do posiadania niezbędnych warunków, by uczestniczyć w Eucharystii. Ale wydaje się, ze jest konieczne to szersze spojrzenie: żyć tak, jak On żył. Przemieniać się w Chrystusa.
1. Czy podejmuję codzienny wysiłek naśladowania Chrystusa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz