On mu odpowiedział: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego" (Mt 22,37-39).
Bóg w sposób symboliczny zapowiada powrót Izraela do swojej ojczyzny. Jedno zdanie wydaje się kluczowe: udzielę wam mego ducha, byście ożyli. Dla nas to codzienność. Bóg daje nam swojego Ducha, który jest źródłem życia, napełnia radością i pokojem. Kiedy korzystamy z sakramentów, Boży Duch wzbogaca nas swoimi darami i sprawia, że idziemy drogą nowego ŻYCIA, które się nie kończy.
Na pytanie, które stawiają Jezusowi, odpowiada on bez wahania. Najważniejsza jest miłość do Boga, a jej potwierdzeniem, jest miłość bliźniego. To są dwa bieguny Prawa. Faryzeusze i uczeni w Piśmie uwikłali wiarę w sieć zasad i interpretacji, które prowadziły jedynie do kłótni i moralizowania.
Czasem można odnieść wrażenie, że człowiek chce wszystko uregulować różnymi zasadami, regulaminami, normami i paragrafami. I pośród morza przepisów ginie to, co najważniejsze - czemu prawo ma służyć. Ginie dobro i miłość.
1. Czy jest we mnie codzienna tęsknota za źródłem Życia, za Eucharystią?
„Będziesz miłował…” – jak to rozumieć? Może się czepiam, ale jaki to czas. Czy przyszły , że kiedyś będę, bo na razie nie potrafię; czy jest to czas teraźniejszy, miłowanie codziennie od nowa. Jezu, nie potrafię tak miłować jak mówisz, z całych sił, z całego serca; boję się, że tu na ziemi nie będę umiała, że nie zdążę tak miłować. Potrzebuję Cię Jezu, wypełnij moje serce taką miłością by się Tobie podobało, by z całych sił Cię miłowało, potrzebuję Twojej łaski.
OdpowiedzUsuń