Stajemy wobec grobu. Bez słów. Nic nie świętujemy. Obejmuje nas cisza tego dnia. Jedna część naszego ducha wpatruje się w noc śmierci. Druga powoli przeczuwa już świt nowego dnia.
Całe nasze życie jest Wielką Sobotą tej ciszy i napięcia między umieraniem a nadzieją nowego życia. Zamieszkują w nas wspomnienia tych wszystkich osób i śmierci, które wyprzedziły naszą własną śmierć. I odzywa się w każdym z nas źródło, które zapowiada zmartwychwstanie.
Wielka Sobota to też dzień kontemplacji tego świata i tego, co z niego uczyniliśmy. To, co Ojciec przygotował dla swoich dzieci dla wielu stało się miejscem nie do życia.
Kontemplując grób Jezusa, powinniśmy postawić sobie pytania, które pozwolą nam na nowo odczytać słowa wypowiadane w Credo: został umęczony i pogrzebany.
Jakie nadzieje zakopywałem przez całe moje życie, jakie wciąż zakopuję?
Jakie pytania nurtują moje serce w tych dniach?
Jakie tęsknoty wciąż wypełniają moje serce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz