Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać (J 16,22).
Radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. Piękna i cenna obietnica, w którą trudno nam czasem uwierzyć i o której tak łatwo zapominamy.
Wiara w Chrystusa Zmartwychwstałego nie zna słowa Żegnaj, ponieważ nie ma czegoś takiego, jak definitywne rozstanie. Używa słów do zobaczenia.
To Jezus próbuje dzisiaj wyjaśnić swoim uczniom, z którymi się żegna na chwilę. Nie odchodzi na zawsze, nie opuszcza swoich uczniów, więc smutek musi być tymczasowy, ponieważ Jego nieobecność jest chwilowa.
Czasami doświadczamy smutku, jakby Pana nie było u naszego boku, jak byśmy byli sierotami. Ale to nie jest prawdą. Pan przypomina dziś Pawłowi w pierwszym czytaniu: przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą.
Paweł, ten niestrudzony misjonarz przebywa w Koryncie, bardzo kosmopolitycznym mieście, obserwując wielkie społeczne kontrasty, niemoralność i grzech. Ale to miasto jego miłości, które przyniosło mu wiele cierpienia i któremu poświęcił półtora roku swojego życia, by głosić Dobrą Nowinę. Miasto, w którym doświadczył odrzucenia i miasto, w którym narodziła się jedna z najważniejszych i najbardziej wpływowych wspólnot pierwszego Kościoła.
1. Jak często rozmawiaj z Jezusem o uczuciach, które mi towarzyszą na drodze wiary?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz