Pytanie o koniec świata istniało od samego początku. Zawsze było wyzwaniem poznanie, jak i kiedy skończy się świat, który znamy. Faryzeusze czasów Jezusa również chcieli wiedzieć. Oczekiwali triumfującego Mesjasza, który przywróci dawną świetność Izraela.
Jezus od samego początku ostrzega, że Jego Królestwo nie jest z tego świata. Jest to coś bardziej duchowego, niewidzialnego, ale obecnego od momentu wcielenia Jezusa.
Możemy pomagać w rozszerzaniu tego Królestwa, żyjąc tak, jak żył i nauczał Jezus. On zawsze pomaga nam w podróży wiary. Jego Słowo, sakramenty, zwłaszcza Eucharystia, osobista modlitwa... Wszystko pomaga nieć innym Królestwo.
Królestwo, jeśli przyjmujemy propozycję Jezusa, jest w nas. Dlatego nie ma sensu denerwować się myślami o końcu świata, myśląc o przyszłości. Trzeba skupić się na tu i teraz. I być przygotowanym na cierpienie, które jest związane z wiernością Ewangelii. To właśnie czekało Jezusa w Jerozolimie.
To Bóg wyznacza rytm i czas. Nie ma potrzeby zwracać uwagi na różne alarmistyczne wieści. Ten świat, w którym żyjemy, jest naszym światem - światem, którego Bóg chciał i który musimy czynić lepszym. Kształtować go po chrześcijańsku, z odwagą i cierpliwością.
Tym, na co warto dzisiaj zwracać uwagę, to znaki Królestwa wokół nas. W ludziach wokół nas, w wydarzeniach naszego życia. W cierpieniu i doświadczeniu krzyża naszego życia.
Otwórzmy drzwi Jezusowi, aby mógł królować w naszym sercu i czynić z nami, co służy Królestwu.
1. Czy potrafię zachować wewnętrzny spokój wobec różnych katastroficznych zapowiedzi?
Pan Jezus tak dobrze nas zna, że uprzedza człowieczą ciekawość kiedy będzie koniec i daje swoim uczniom, daje mi proste polecenie: nie wierzcie!, nie chodźcie! nie biegnijcie za nimi! Rodzice znając swoje dzieci też potrafią przewidzieć w co się mogą zaangażować lub co głupiego zrobić i też ostrzegają (nie dotykaj tego, tam nie idź) Jezus wie, że będą fałszywi prorocy i będą mówić: " oto tam jest" , " o to tu jest" , "oto jest na pustyni" " "oto we wnatrz domu" (Mt 24) Jezus mówi wyraźnie, bez przypowieści: nie idź, nie wierz. Niestety, niektórzy zdobywają wielką popularność internetowo - medialną wpuszczajac młodych czy małej wiary w katastroficzne wizje i jak mogłam zaobserwować może się tragiczne skończyć. Podpisuję się pod słowami "skupmy się na znakach Krolestwa wokół nas, w ludziach, w wydarzeniach". Poszukiwania wiedzy o tym dniu to strata czasu i energii, bo jak pisze Mt 24, 36: o owym dniu nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec.
OdpowiedzUsuńUrzeka mnie piękne I czytanie o Mądrości, w której jest Duch rozumny, miłujący ludzi, niezawodny, nie zadajacy bólu, wszechmogący i wszystkowidzący... - w Jezusie, w każdym Jego Słowie odnajduję Mądrość, więc pragnę Mu zaufać i mogę jak nieporadne dziecko starać się szukać "Królestwa Bożego pośród nas".