A on rzekł: "Jeżeli na Jego rękach nie zobaczę śladu po gwoździach, i jeżeli nie włożę swego palca w ślad po tych gwoździach, i jeżeli nie włożę swej dłoni w Jego bok, nie uwierzę" (J 20,25b).
Paweł podkreśla w Liście do Efezjan, a także w wielu innych miejscach to, co nasze chrześcijańskie doświadczenie z całą mocą potwierdza. Cała stabilność i piękno chrześcijańskiej budowli, naszego naśladowania Chrystusa, nie wypływa z nas samych. Sami nie jesteśmy w stanie wznieść nawet jednego metra tej ściany, która tworzy duchowy Kościół. Kamieniem węgielnym, na którym wszystko się opiera, cały budynek naszego duchowego życia, jest Chrystus. Beze Mnie nic nie możecie uczynić.
Jeżeli kiedykolwiek pojawia się w nas myśl, że możemy cokolwiek osiągnąć coś poza łaską, kończy się to niepowodzeniem.
Tomasz apostoł może zaskakiwać nas swoim sceptycznym podejściem i nieufnością. Jak można w taki sposób traktować świadectwo i słowa najbliższych towarzyszy tej samej drogi, którą dzielili przez trzy lata...
A jednak, kiedy w uczciwy sposób patrzymy na swoje naśladowanie Jezusa, Tomasz staje się nam bliski. My również jesteśmy wypełnieni słabościami i wątpliwościami, jesteśmy słabi i niekonsekwentni na drodze wiary. Musimy prosić Chrystusa, aby On umacniał naszą wiarę, byśmy mogli wzrastać.
Gdzie szukam umocnienia w wierze? Czy modlę się o przezwyciężenie wątpliwości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz