Tam przystąpili do Niego uczniowie, mówiąc: "Wyjaśnij nam przypowieść o chwaście" (Mt 13,36b).
Kąkol i pszenica, dobro i zło, ludzka wolność... nieodłączni towarzysze naszej ziemskiej wędrówki. I wielkie pole bitwy różnych żywiołów i namiętności w każdym z nas. Czasem odnosimy zwycięstwo, rodząc piękne i pełne ziaren kłosy pszenicy, a czasem doświadczamy porażki, mierząc się z arogancją i siłą zła i kąkolu.
Kiedy patrzymy szerzej na to pole zmagań ludzkości, konsekwencje wydają się bardzo przygnębiające: głębokie nierówności, niesprawiedliwość, głód, dechrystianizacja, odrzucanie czy jawna pogarda i szyderstwo wobec Boga.
Mając świadomość, że walka będzie trwała aż do końca czasów, powinniśmy wciąż na nowo zwracać się do źródła naszego uzdrowienia i zbawienia: czy nie Ty, Panie, nasz Boże? W Tobie pokładamy nadzieję... Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego...
To jedyny sposób na zwycięstwo w tej walce między pszenicą a kąkolem. Ważne są nasze talenty i zdolności, nasze mocne strony, które możemy zaangażować po stronie dobra. Ale zawsze ze świadomością, że po zasadzeniu i podlaniu, tym, który daje wzrost jest Bóg, nie my.
Gdzie kieruję swoje serce, doświadczając trudności i niepowodzeń? Czy nawet pośród nich potrafię ufać, że to Bóg kieruje moim życiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz