Paweł stawia Abrahama jako wzór wiary, uważa go za ojca wierzących. Abraham bez zastrzeżeń zaufał Bogu, przyjął Słowo z bezgraniczną ufnością, ślepo wierząc obietnicy.
    Jak to możliwe, by zaufać Bogu tak po prostu, bez żadnych wcześniejszych dowodów potwierdzających Jego wiarygodność? Jak Abraham mógł dalej wierzyć Jego obietnicom, gdy został poproszony o coś, co zdawało się z nimi całkowicie sprzeczne? A jednak uwierzył, ponieważ był przekonany, że mocen jest On również wypełnić, co obiecał. I nie został przez Boga zawiedziony. 
    W przeciwieństwie do wiary Abrahama, która wydaje się nie mieć żadnego zaczepienia w historii jego życia, wydaje się ślepym zaufaniem, nasza wiara opiera się na Chrystusie. A jednak i nasza wiara musi zaakceptować coś, co wymyka się ludzkiemu doświadczeniu: zmartwychwstanie Chrystusa, a co za tym idzie fakt, że Jego śmierć przyniosła nam odkupienie, wybawienie z grzechów. 
    Gwarantem tej obietnicy staje się Kościół, który świadczy o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Ale nawet to świadectwo wspólnoty wiernych, która przekazała nam Ewangelię i pozwoliła zainicjować drogę wiary, wymaga od nas osobistej odpowiedzi. Każdy z nas musi zrobić ten krok wiary i wybrać Chrystusa jako swojego Zbawiciela, a w konsekwencji żyć tym wyborem.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz