zachód słońca

zachód słońca

środa, 30 marca 2016

Środa w Oktawie Wielkanocy

    Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela (Łk 24,16-21a).

      Uciekają z Jerozolimy. Próbują rozmawiać, ale nie potrafią zrozumieć. Nawet kiedy On się dołącza, nie potrafią go dostrzec. Patrzą i nie widzą, bo ich spojrzenie zamyka się w ziemskiej perspektywie. Skoncentrowani na sobie i swoim doświadczeniu zawodu. Jezus był dla nich Kimś ważnym, z mocą przepowiadał i działał, ale tylko BYŁ. Jezus należy dla nich do świata umarłych. On nie żyje. Cały ich świat runął w jednej chwili. Zawód. Nawet wyzwolenie Izraela widzieli jedynie w ziemskiej perspektywie. Spodziewali się...

     Mimo świadectwa kobiet, które mówiły, że miały widzenie aniołów, mimo tego, że niektórzy pobiegli do grobu i mogli się przekonać, że grób jest pusty, oni sami do grobu nie pobiegli. Poranne wieści napełniły ich serca jeszcze większym przerażeniem. Nie nadzieją. Uciekają z Jerozolimy, bo nie potrafią popatrzeć na to wszystko w Bożej perspektywie. Widzieli, słyszeli, a nic nie rozumieją. 

      Jezus nie zostawia ich samych na drodze zwątpienia i beznadziei. Dogania ich i wyraźnie wskazuje - porozmawiajcie ze Mną o waszych rozczarowaniach, zamiast prowadzić jałowe dyskusje między sobą. Powiedzcie, co wam dolega. Ukazuje inną, Bożą perspektywę widzenia rzeczywistości. Tak bardzo inną, że przymuszą Go, by wszedł z nimi do gospody. Znak łamanego chleba jest dla nich momentem otworzenia oczu. Zrozumieli i uwierzyli. Lęk ustępuje. Nieważny już jest wieczór i droga daleka - w tej chwili wracają, by innym powiedzieć, że On żyje.

1. Czy przedstawiam Bogu swoje wątpliwości w wierze?
2. Czy Jezus jest dla mnie Żyjącym czy jedynie Wielkim Umarłym?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz