Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich. Powiedzieli do Niego: Kimże Ty jesteś? Odpowiedział im Jezus: Przede wszystkim po cóż jeszcze do was mówię? (J8, 22b - 25).
Czy warto mówić z tymi, którzy i tak nie chcą usłyszeć? Czy warto tłumaczyć tym, którzy mają uszy, ale nie słyszą, oczy mają, ale nie widzą? A w ogóle dlaczego chcą rozmawiać?
Ja Jestem! Jezus posługuje się imieniem Boga ze Starego Testamentu. Znali je bardzo dobrze. Tym imieniem przedstawił się Mojżeszowi, to imię zostało objawione im w egipskiej niewoli: Jestem posłał mnie do was.
Jezus bardzo wyraźnie mówi, że jest Bogiem. Nie mogli tego nie zrozumieć. Ale nie chcieli uwierzyć. Bardziej umiłowali ciemność, aniżeli światło. A to od wiary w Niego, od naszego zawierzenia, że On ma moc uwolnienia nas od grzechów, zależy nasze zbawienie.
O pustym krześle
Pewien kapłan, odwiedzając chorego w jego mieszkaniu, zauważył puste krzesło przy łóżku i zapytał, po co tu stoi. W odpowiedzi usłyszał:
- Zaprosiłem Jezusa, aby zajął miejsce na tym krześle, rozmawiałem z Nim, zanim ksiądz przyszedł. Proszę księdza, długie lata trudno było mi się modlić, aż pewien przyjaciel wyjaśnił mi, że modlitwa to rozmowa z Jezusem. On też poradził mi, abym obok siebie postawił puste krzesło i wyobraził sobie, że na nim siedzi sam Jezus. W ten sposób łatwiej z Nim rozmawiać i wsłuchiwać się w Jego słowa. Od tego czasu nie mam żadnych problemów z modlitwą.
Parę dni później przyszła do księdza córka chorego z wiadomością, że ojciec umarł. Powiedziała przy tym:
- Zostawiłam go na parę godzin samego. Wyglądał bardzo pogodnie. Gdy weszłam potem do pokoju, ojciec już nie żył. Zauważyłam jednak coś osobliwego: jego głowa leżała nie na łóżku, lecz na krześle obok łóżka.
1. Kim Jezus jest dla mnie?
2. Czy ja wierzę, że w Nim jest moje zbawienie?
Bardzo ciepłe, piękne opoiadanie o "pustym krześle". Bohater opowiadania myślę, że odpowiedziałby na 1-sze pytanie, że Jezus jest dla niego PRZYJACIELEM. Problem z modlitwą pewnie doswiadczył każdy. Ja czasami, jak wieczorem brak słów, czy sił do modlitwy-rozmowy, spoglądam na krzyż wiszący na ścianie mojego pokoju i patrzę, patrzę, patrzę...[E.N.]
OdpowiedzUsuń