Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – o ile nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. (J 15,4b – 5)
Jezus ukazuje dziś siebie jako winny krzew, krzew życiodajny, który powala owocować. Obraz winnicy, winnej latorośli nie był obcy uczniom, nie był obcy Izraelowi. Jeden z najbardziej poruszających fragmentów mówiący o miłości Boga do Izraela zawarł prorok Izajasz (por. Iz 5,1-7).
Miłość Boga i wielkie rozczarowanie. Wzgardzona miłość wydaje cierpkie jagody. Zostaje skazana na odrzucenie. Do tego obrazu winnicy wraca często Jezus w swoim nauczaniu. Dziś jeden z tych fragmentów, które odwołują się do obrazu winnej latorośli.
Jezus formułuje dwa wymagania wobec swoich uczniów: trwać w Nim (pozostawać, a dosłownie mieszkać) i przynosić owoc.
Centrum życia ucznia Jezusa jest w samym
Jezusie. To jedyne pewne oparcie. Jeżeli szukamy oparcia „gdzie indziej” – w sukcesie, w bogactwie, w prestiżu, w sile, we władzy, w karierze – nie będziemy uczniami. Będziemy skazani na jałowość i na niepowodzenie.
1. Gdzie szukam oparcia w moim życiu?
2. Co znaczy dla mnie owocne życie?
Ad.1. Sakramenty. Bez wątpienia. Do tego Słowo Boże (karmienie się Nim), modlitwa, przynależność do wspólnoty (np. parafialna - to ona ma środki i metody, aby kierować ludzi ku Bogu).
OdpowiedzUsuńAd.2. Czyli zostawić pomnik trwalszy niż ze spiżu: wartości, idee, wychowanie, etc. Owocne życie to takie, kiedy Ten, Którego się głosi staje się ważniejszy niż głoszący...
P.S.