zachód słońca

zachód słońca

niedziela, 10 maja 2015

VI Niedziela Wielkanocna

     Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał - aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali (J 15,16-17).

      Dzisiejsza Ewangelia, słowa Jezusa, mówią nam, że Bóg potrzebuje nas, chrześcijan jako świadków odwiecznej, nieodwołalnej miłości. Miłości, którą On sam obdarza człowieka. Świat zamazał jednak pojęcie miłości, coraz bardziej zamazuje również pojęcie samego Boga. Dlatego samo dawanie świadectwa jest trudniejsze. Wymaga autentycznego i bliskiego spotkania z Bogiem – wymaga modlitwy. Bez modlitwy nie można być świadkiem Zmartwychwstałego Chrystusa. Można – owszem – przekazywać jakąś wiedzę o Bogu, mniej lub bardziej pełną, nie można jednak przekazać wiary, nie można być świadkiem. Świadek musi przebywać w stałym kontakcie z Bogiem. 

O sile modlitwy

Stara legenda opowiada, jak to pewnego razu król przyszedł do mądrego mnicha po radę. Monarcha z podziwem stał przed stertą ksiąg i foliałów napisanych przez uczonego męża. 
- Ojcze – powiedział – zazdroszczę ci, że w tych dziełach potrafisz zawrzeć tyle mądrości.
- Mylisz się – odparł zakonnik i poprowadził gościa do stajni, gdzie akurat brat stajenny przerwał swą pracę na krótką modlitwę. – z tych złożonych rąk spływa ukryta siła w nasz świat. Ze złożonych rąk do modlitwy – podkreślił mnich – a nie z moich ksiąg.


1. Czy dbam o osobistą relację z Bogiem?
2. Czy nie traktuję modlitwy jako marnowania czasu?


4 komentarze:

  1. Na zdjęciu skała, napis, domyślam się, że Ziemia Święta - czy mogę prosić coś bliżej na temat tego miejsca?
    Co do bycia świadkiem Jezusowych wartości i miłości, to dzisiaj można zaświadczyć w sposób szczególny do 21 EN

    OdpowiedzUsuń
  2. Mensa Christi - miejsce przekazania władzy Piotrowi - "Paś baranki moje" po zmartwychwstaniu

    OdpowiedzUsuń
  3. Słuchając dzisiejszą Ewangelię, słyszałam dużo słów: miłość, miłowali, umiłowałem (chyba z kilka, kilkanaście razy), ale dziś bardziej dotarły do mnie słowa (i wzruszyły): "jesteście przyjaciółmi Moimi".
    Jezu, co to znaczy, że jestem Twoim przyjacielem, co to znaczy wogóle być przyjacielem. Spróbowałam odnieść to do relacji między ludźmi, co mogę powiedzieć o moim przyjacielu. To jest osoba, która mnie zna, z którą lubię rozmawiać i to nie o pogodzie, ale o rzeczach dla mnie lub dla niego ważnych; nie potrzeba wielu pochwał i przymilania się, a czasami nie potrzeba wielu słów, żeby się rozumieć; przyjaciele nie wstydzą się rozmawiać o klęskach i słabościach, bo przyjaciel nie potępi, lecz doradzi, pomoże; w przyjaźni nie ma zazdrości, jest natomiast wzajemna radość z sukcesów a w sytuacjach trudnych wspólna troska i wspieranie się. Cokolwiek czynie dla przyjaciela, na pewno nie jest obliczone na zysk, jest szczere, hojne. Z przyjacielem jak jestem zmęczona, nie muszę się wysilać na cokolwiek, można z nim po prostu posiedzieć. Jak ktoś trzeci szkaluje imię przyjaciela, to stanę w jego obronie, znajdę usprawiedliwienie i zrozumienie. Przyjaciel nie zdradzi.Każdy mógłby dopowiedzieć jeszcze wiele zdań o przyjaźni, ze swoich doświadczeń.
    Trochę humorystycznie - mamy powiedzenie "pies najlepszym przyjacielem człowieka". No coś w tym trochę jest: cieszy się szczerze i merda ogonem na widok pana i jego powrotu z pracy, chodzi za panem, słucha go (może na początku nie rozumie wszystkich komend) i stara się zadowolić pana, a pan go karmi i pielęgnuje.
    Jezu pomóż mi być Twoim dobrym przyjacielem. EN

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń