zachód słońca

zachód słońca

wtorek, 19 maja 2015

Wtorek VII Tygodnia Wielkanocy

   W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa (J 17, 1 - 3).

   Poznaję przedmioty. Mogę je zważyć, zmierzyć, określić ich smak, zapach, skład chemiczny, kolor, konsystencję. To nie jest trudne.

     Poznaję człowieka - siebie i innych. To już nie jest tak łatwe. Mogę dokonać opisu zewnętrznego, wyglądu, dostrzec pewne przejawy charakteru czy temperamentu. Ale to jeszcze nie oznacza poznania człowieka. Na tyle mogę go poznać, na ile się otworzy. Pozwoli wejść w świat swoich uczuć, odczuć, pragnień, wyobrażeń, zamierzeń i przeżyć. 

     Poznać Boga, aby mieć życie wieczne. Jak Go poznać. Tylko na tyle, na ile pozwala się poznać. Tylko na tyle, na ile pozwoli się zbliżyć do siebie. Przychodził do patriarchów, proroków. Przychodzi w osobie Jezusa. A jednak wciąż Go muszę poznawać, wciąż odkrywać na nowo ukryte tajemnice Jego istoty. Do tego potrzebna jest łaska. 


     Czasem zakładam blokady, które utrudniają lub uniemożliwiają poznanie. Mój grzech jest skuteczną zaporą przed odkrywaniem prawdy o Bogu i przed łaską. Bóg szanuje moją wolność. Odchodzenie od grzechu, dążenie do życia w łasce, otwiera moje serce na dar poznania Boga, na życie wieczne.

1. Czy próbuję poznawać Boga?
2. Czy dbam o stan łaski w moim życiu?

1 komentarz:

  1. Ad. 1. Bóg chce być poznawany. To fakt oczywisty z najbardziej oczywistych. To wielu ludzi nie chce Go poznawać, nie chce zgłębiać Jego Miłości. Potem mają najwięcej o Nim do powiedzenia. Budują swój fałszywy obraz Boga podparty swoim wyobrażeniem a nie znajomością Boga oddanego, Miłosiernego, Kochającego... To wielkie niebezpieczeństwo. Potem ci sami ludzie oskarżają Boga o to, że ich nie słucha. Odwieczna zasada dzieła stwórczego to bycie posłusznym swemu Stwórcy. To człowiek ma słuchać Boga. "Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi" powiadamy w Modlitwie Pańskiej. Ja rzeknę dziś za Samuelem: "Mów Panie, bo,sługa Twój słucha". Nie wolno do Boga mówić: "Milcz Boże, bo sługa Twój mówi"...

    Ad.2. Najtrudniej jest nie patrzeć na zdanie innych. Ci, którzy chodzą do spowiedzi często są wyszydzani. Przez kogo? Przez tych, którzy nie chodzą doń w ogóle... O swoje zbawienie dba każdy sam. Nawet kosztem znoszenia przykrości... Niebo czeka. Na każdego.wielu żyje tak jak w ogóle nie chciało w nim byc... To smutne.

    P.S.

    OdpowiedzUsuń