zachód słońca

zachód słońca

piątek, 3 lipca 2015

Piątek XIII Tygodnia Zwykłego - święto św. Tomasza Apostoła

       Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: Pokój wam! Następnie rzekł do Tomasza: Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż /ją/ do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym. Tomasz Mu odpowiedział: Pan mój i Bóg mój! Powiedział mu Jezus: Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20,26b - 29).

      Rozum domaga się od wiary potwierdzenia. I to jest normalne. Inaczej wiara byłaby zabobonem. Jakąś formą magii. A wiara musi być rozumna. 

      Wiara jednak nie jest wiedzą. Nie da się jej zmierzyć, wyliczyć, odważyć. Opiera się na zaufaniu. Sceptycyzm pozwala szukać odpowiedzi. Wątpliwości są czymś, co skłania człowieka do poszukiwań odpowiedzi i rozwijania wiary. 

     Całe nasze funkcjonowanie w świecie opiera się na zawierzeniu. Powierzamy swoje życie codzienne innym ludziom. Lekarzowi swoje zdrowie,  kierowcy autobusu czy tramwaju swoje bezpieczeństwo i podróż. Tak trudno jednak przychodzi nam zawierzyć Bogu swoje zbawienie. Chcielibyśmy mieć pełną wiedzę. A Jezus mówi: błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli...


1. Jak podchodzę do wątpliwości na drodze wiary?
2. Gdzie staram się szukać odpowiedzi na problemy wiary?

1 komentarz:

  1. NIe można wierzyć nie mając żadnej wiedzy. DO wiary jest ona potrzebna.
    Trzeba mieć pojęcie o...
    1. Bogu - tj. znać Go, mieć doświadczenie Boga i żyć z Nim w relacji,
    2. Jezusie Chrystusie - tj. czego nauczał, jak żył, w jaki sposób wypełniał wolę Ojca, słuchać Go,
    3. Kościele, do Którego należę,
    4. mieć orientację na co zwraca uwagę obecny papież,
    KONIECZNA jest znajomość i rozumienie Składu Apostolskiego oraz Credo - wyznania wiary nicejsko - konstantynopolitańskiego wypowiadanego na Mszy św. po homilii (kazaniu).
    Bez tego ani rusz. Często do rozwiania wątpliwości wystarczy ogólna wiedza. Resztę zrobi łaska Boża :)
    Zbyt wielu katolików i chrześcijan w ogóle więcej wie o zabobonach, gusłach, wróżbitach, horoskopach, talizmanach i tzw. teologii ludowej, która miesza się z zabobonem...
    Żeby o czymś lub Kimś mieć coś do powiedzenia, trzeba mieć jakąkolwiek wiedzę. Zbyt często i zbyt wielu takowej nie ma, a są wyroczniami dla samego siebie w sprawie ww. w punktach kwestiach...
    P.S.

    OdpowiedzUsuń