Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swojego królestwa…
Wyznanie łotra.
Wyznanie łotra.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEk7ianqnisgQrvbkYUP6qXf6rhQXSZrUtXpf69JPzzALsYVfn-NOdM5FFzvbkhmPE8I2fu0U7gll2LGmAyPYErUSN6oSdk5FarvTshFLR9HCNlFIEvZ_UpuvSZ6N1JLvGv9bRzHZewX8N/s320/cristo-y-el-buen-ladrc3b3n-de-tiziano.jpg)
Wtedy, gdy inni szydzili, on miał odwagę prosić: wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa…
Chrystus obiecuje mu udział w tym królestwie. Obiecuje znacznie więcej, niż łotr mógł oczekiwać: dziś ze mną będziesz w raju.
Rozpoznać króla w zranionym obliczu, w chwili porażki. Łotr rozpoznaje w Chrystusie Króla, kiedy Jego majestat ukryty jest pod postacią zwykłego przestępcy zawieszonego na krzyżu.
Nominacja królewska odbyła się przed obliczem Piłata. Chciał wyśmiać, okazać pogardę, zapewnić tłumom tanie widowisko – Oto król wasz! – ze związanymi rękoma, w szkarłatnym płaszczu, cierniowej koronie. Oto król Wasz! Oto Nasz Król! Czy godzisz się na takiego Władcę? A może zawołasz jak tamci: poza Cezarem nie mamy Króla! Bóg nie jest nam potrzebny. Trzeba Go usunąć z publicznej przestrzeni, zamknąć w kościołach – niech nie straszy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz