Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament». Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości, a lituje się na widok niedoli (Jl 2,12-14).
W każdą środę Popielca wracają jak bumerang te same słowa. Słowa Boga, który prosi o powrót każdego ludzkiego serca.
Lubimy teatralne gesty. Może należeć do nich popiół, jak wcześniej rozrywane szaty i żałosny krzyk. Znak popiołu musi być właściwie odczytany...
Wielu przyjmuje popiół zimny, martwą pozostałość po wypalonych drwach. To popiół tych, którzy Boga odrzucili. Kiedy odrzuca się Boga, zostaje tylko proch. Z wielkości człowieka bez Boga pozostaje tylko ta garstka prochu na tacce położonej na skraju ołtarza.
Bóg przeznacza jednak popiół, który ma siłę znów zamienić się w płomień. Płomień jeszcze ciepły, spod którego wciąż można dobyć iskry i płomień. W zaraniu dziejów Bóg wziął cząstkę prochu i tchnął w nią Ducha, swojego Ducha.
Od tego momentu każdy człowiek nosi w sobie tę Bożą iskrę. Może została zasypana popiołem. Ale ta iskra ma wciąż moc buchnąć płomieniem.
Bóg prosi o powrót każdego ludzkiego serca, z pełnym przekonaniem, że wystarczy poruszyć popiół, by ożywić ów ogień. I robi to delikatnie, z cierpliwością, współczuciem wobec naszych słabości i grzechów, otwiera nasze serca na swoją łaskę i przebaczenie...
1. Czym jest dla mnie znak popiołu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz