zachód słońca

zachód słońca

poniedziałek, 11 października 2021

Poniedziałek 28. Tygodnia Zwykłego - wsp. św. Jana XXIII

    Wśród nich jesteście i wy powołani przez Jezusa Chrystusa (Rz 1,6).

    A gdy tłumy się gromadziły, zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza (Łk 11,29).


        Powołani przez Jezusa Chrystusa, dotknięci łaską, w wolności dajemy odpowiedź na zaproszenie. Ale potrzebujemy też znaków na drodze wiary, zwłaszcza wówczas, kiedy pojawiają się trudności, chwile zwątpień, kiedy dotyka nas milczenie Boga. Wówczas znaki pozwalają wytrwać na drodze. 

    Jezus nie przekreśla tej naszej potrzeby. Nie zgadza się jednak na przewrotność ludzkiego serca, na bezczelność tych, którzy wołają o znaki w złych intencjach. Nazywa ich przewrotnym plemieniem. 

    Jezus odrzuca spektakularne znaki, których od Niego się domagają. To On jest znakiem, którego nie potrafią zobaczyć, usłyszeć, zrozumieć i przyjąć. Jest objawieniem i wypełnieniem  Bożych obietnic. Znaki stają się bezużyteczne, kiedy nie potrafimy ich dostrzec. 

    Każdego dnia Bóg daje nam znaki. Życie jest najpiękniejszym znakiem Bożej miłości. A my wciąż nie potrafimy tego znaku zobaczyć. 

    Znakiem chrześcijanina jest krzyż święty. Wiara w Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał. Nie trzeba szukać dowodów i dodatkowych znaków. 

    

    1. Czy nie domagam się od Boga cudownych znaków?

1 komentarz:

  1. „Cudownych” znaków oczekuję czy raczej wypatruję jak są zakręty w życiu. Na co dzień, przy prostej drodze łatwo przeoczyć wiele znaków Bożej miłości i obecności. Podobnie jak ze znakami drogowymi, gdy poruszam się po drodze dobrze mi znanej, np. z domu do pracy nie zwracam uwagi na znaki. Towarzyszący mi pośpiech, gonitwa myśli co jest do zrobienia, poleganie na „doświadczeniu” , czy skupieniu się na sobie sprawia, że jazda opiera się na nawykach i utartych zachowaniach. Trudno wówczas o dostrzeżenie znaków. Dopiero niespodziewane wydarzenie jak wypadek, roboty drogowe sprawia, że poszukuję i rozglądam się za znakami, za informacjami. Czasami wystarczy w życiu tylko zwolnić, „przesiąść się na rower”, by przydrożna kapliczka czy krzyż nie uszły mojej uwadze. By znaki przy mojej drodze wzbudziły w sercu dziękczynienie, uwielbienie, oddanie. Pędząc nie usłyszę co mówi do mnie Pan Bóg przez bliźniego, nie usłyszę również mając o nim utartą opinię. Jezusa wielu słuchało, a jednak nie wszyscy z tych słuchających rozpoznali w Nim znak Bożej MIłości.

    OdpowiedzUsuń