zachód słońca

zachód słońca

wtorek, 8 lutego 2022

Wtorek 5. Tygodnia Zwykłego

    Zważ więc na modlitwę Twego sługi i jego błaganie, o Panie, Boże mój, i wysłuchaj to wołanie i tę modlitwę, w której dziś Twój sługa stara się ubłagać Cię o to, aby w nocy i w dzień Twoje oczy patrzyły na tę świątynię. Jest to miejsce, o którym powiedziałeś: "Tam będzie moje Imię"(1Krl 8,28-29).


    Świątynia. Słuchając modlitwy Salomona przypomniałem sobie opowiadanie, o małej dziewczynce, która chciała przekazać prezent swojemu ojcu. Zapracowanemu mężczyźnie wręczyła pudełko po butach fatalnie zapakowane w drogi papier prezentowy, który znalazła w domowej szufladzie. Ojciec był zły, że mu przeszkadza w pracy, a jeszcze bardziej się zdenerwował, kiedy zobaczył, że marnuje drogi papier na dziecinne bzdury. Jego gniew wzrósł jeszcze bardziej, kiedy zobaczył, że w pudełku nic nie ma. Dziewczynka słysząc jego uwagę, ze łzami w oczach powiedziała: Tatusiu, pudełko nie jest puste. Włożyłam d o niego wiele całusów dla ciebie. Mężczyzna zachował to pudełko jako coś bardzo cennego.

    Świątynia Salomona kontrastowała z obrazem zwykłego pudełka po butach, owiniętego w piękny papier. Ale to nie przepych świątyni przypomniał mi to opowiadanie, ale piękno jego modlitwy. 

    Wartość świątyni nie polega na jej architektonicznym pięknie, bogactwach czy dziełach sztuki, które zawiera. To jest nasz sposób na wyrażenie tego, jak ważny i cenny jest dla nas Bóg. Ale bez modlitwy najpiękniejsza nawet świątynia stałaby się jedynie muzeum, w którym zgromadzono cenne zabytki. Modlitwa są jak te pocałunki, które wypełniają świątynię. 

        Dziś, kiedy coraz częściej także w Polsce, kościoły są odwiedzane w celach turystycznych lub kulturalnych, zwłaszcza te najstarsze, trzeba znów ukazywać wartość kościoła jako miejsca modlitwy. Usłyszeć echo modlitw, które rozbrzmiewały i rozbrzmiewają w jego murach. 


1. Czy nie przykładam nadmiernej wagi do zewnętrznego piękna świątyni?

1 komentarz:

  1. Szczęść Boże. Zwróciłam uwagę na ilustrację do dzisiejszego komentarza. Słowo Boże, które rozkwita. Cóż za wymowny obraz! Piękna metafora. Te kwiaty nigdy nie zwiędną, bo Słowo Boże jest Żywą wodą. Przychodzi mi na myśl Ps 37,4.
    Odnośnie świątyni i modlitwy to mam powód do radości, bo w moim kościele, gdzie mogę być codziennie, rozbrzmiewa modlitwa i wołanie do Pana. Adorujemy Go codziennie przed Mszą św., odmawiamy różaniec, raz w tygodniu Koronkę do Miłosierdzia Bożego i nieszpory, raz w miesiącu Wieczory chwały. Coraz więcej osób przychodzi na adorację i zanurza się w lekturze Pisma Świętego. Niech Pan Jezus będzie uwielbiony w każdej świątyni.
    Dziękuję ojcze Edwardzie.

    OdpowiedzUsuń