zachód słońca

zachód słońca

poniedziałek, 11 kwietnia 2022

Poniedziałek Wielkiego Tygodnia

    Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo (Iz 42,1).

    Pan moim światłem i zbawieniem moim.
Gdy mnie osaczają złoczyńcy,
którzy chcą mnie pożreć... (Ps 27).

    Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili zabić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa (J 12,9-11).


    Wczorajszy triumfalny wjazd do Jerozolimy już przeminął, Jezus jest w domu przyjaciół w Betanii, rzut beretem od Jeruzalem. Atmosfera domu, Jezus czuje się swobodnie pośród przyjaciół, przybywają Żydzi, którzy chcą zobaczyć także wskrzeszonego Łazarza. Jakby gdzieś na chwilę znikła atmosfera zagrożenia.

    Ale w ten pozorny spokój wchodzą powoli znaki śmierci, zagrożenie znów staje się bardzo dostrzegalne. 

    Słowa psalmu głosiły, że Pan jest moim światłem i zbawieniem moim, ale ten refren powtarza się, kiedy sprawiedliwy atakowany jest przez niegodziwców. 

    Jezus w domu Marii, Marty i Łazarza, pomimo wrogiego otoczenia, które jest skierowane przeciwko Niemu, cieszy się przyjaźnią pośród gróźb, cieszy się zapachem olejku nardowego, chociaż wie, że ten jest przeznaczony na Jego pogrzeb. 

    Oczywiście, Ojciec jest z Nim, tak jak ze sługą Jahwe, ale śmierć jest obecna. Zachowuje ufność. Chociaż kapłani nie zrezygnowali ze swojego planu, by Go zabić, a także Łazarza, który staje się niewygodny, bo potwierdza moc Jezusa i Boże działanie. 

    Obecność Boga nie przeszkodzi w realizacji zamiarów ludzi. Zapowiada to sam Jezus, wskazując na namaszczenie na dzień pogrzebu. 

    Święty Jan w swoim stylu pokazuje tych, którzy z miłością Jezusa przyjmują i tych, którzy Go odrzucają. Judasz jest przedstawiony jako demagog, który konstruuje pozornie słuszne idee, aby realizować własne nikczemne interesy.


1. Jaki wysiłek podejmuję, by pogłębiać moje zaufanie do Boga?

1 komentarz:

  1. Piszesz, że Jezus cieszy się przyjaźnią w domu Marii, Marty i Łazarza , cieszy się atmosferą miłości, w której czuje się dobrze. Nie pierwszy raz, mam przy opisie tej wizyty Jezusa w Betanii refleksję na temat mojego domu, czy Jezus czuje się w nim mile widziany, czy każdy kto mój dom odwiedza jest nie tylko nakarmiony, ale wychodzi jakby namaszczony, czyli doświadcza umocnienia, pokoju, pokrzepienia. Przypatrując się Marii, zobaczyłam, że aby obdarować, miłości towarzyszyć musi pochylenie karku, uklęknięcie u stóp bliźniego, nie zwracanie uwagi na siebie, na koszty, i to nie tylko materialne.
    Jezu proszę Cię o łaskę, aby moje serce było dla Ciebie Betanią, byś mógł w nim odpocząć.

    OdpowiedzUsuń