Żyjemy w czasach, w których doświadczamy wielu złych rzeczy. Wiele z trudnych doświadczeń nie zależy bezpośrednio od nas. Ale jesteśmy wezwani, by zachować nadzieję. Ostatnie słowo należy do Boga. Zło (Babilon), chociaż bywa bardzo krzykliwe i potężne, zostanie pokonane.
Niech komentarzem do dzisiejszej liturgii będą słowa papieża Franciszka z Evangelii Gaudium: Jest rzeczą oczywistą, że w niektórych miejscach doszło do duchowego «pustynnienia», będącego owocem projektu społeczeństw, które pragną budować się bez Boga albo które niszczą swoje chrześcijańskie korzenie. Tam «świat chrześcijański staje się jałowy i wyczerpuje się jak nadmiernie wykorzystywana ziemia, przemieniająca się w piasek». W krajach tych gwałtowny opór przeciw chrześcijaństwu zobowiązuje chrześcijan do przeżywania swojej wiary niemal w ukryciu na ziemi, którą kochają. To inna forma pustyni, bardzo bolesna. Również własna rodzina lub własne miejsce pracy mogą stać się tym wyjałowionym środowiskiem, gdzie należy zachować wiarę i starać się, by nią promieniować. Ale «właśnie wychodząc od doświadczenia tej pustyni, od tej pustki, możemy odkryć na nowo radość wiary, jej życiowe znaczenie dla nas, mężczyzn i kobiet. Na pustyni odkrywa się wartość tego, co jest niezbędne do życia; i tak we współczesnym świecie istnieją niezliczone znaki pragnienia Boga, ostatecznego sensu życia, często wyrażane w formie ukrytej czy negatywnej. Na pustyni trzeba nade wszystko ludzi wiary, którzy swym własnym życiem wskazują drogę ku Ziemi Obiecanej i w ten sposób uobecniają nadzieję». W każdym wypadku, w tych okolicznościach jesteśmy wezwani, by być osobami-amforami, by dać pić innym. Niekiedy amfora przekształca się w ciężki krzyż, ale właśnie na Krzyżu Pan, przebity, oddał się nam jako źródło wody żywej. Nie pozwólmy się okraść z nadziei!
Nabierzcie ducha i podnieście głowy! Świat, który zmienia się w duchową pustynię, potrzebuje kwiatów, które pokazują siły nadziei i życia na pustynnych bezdrożach.
1. Czy jestem świadkiem nadziei?
Pisma papieża, adhortacje, encykliki itd. - w ostatnich latach mnie nie pociągały do czytania, coś się wypaliło. Wiem z nich tyle co ktoś przekaże, czy w kościele, czy na profilach religijnych. Ojcze, dzisiaj tym cudownym i pięknym tekstem jestem zachwycona i zachęcona do poznawania pism Papieża. Pustynia, pustka, nowe odkrywanie... Bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuń