Izajasz mówi do ludu na wygnaniu. Nie wiem, czy ktoś nazywał się robaczkiem czy nieborakiem, ale jest w tych słowach wiele Bożej delikatności i czułości wobec tych, którzy czują się mali, którzy doświadczają własnej słabości, niemocy, nieporadności i lęku. Bóg ujmuje twoją prawicę i mówi: nie bój się! Ja cię wspomagam!
Jak często boimy się w życiu podjąć ważną decyzję, skonfrontować się z czymś lub kimś, boimy się porażki i rezygnujemy z walki o coś, co dla nas ważne, boimy się zmian w życiu, boimy się czasem powiedzieć Bogu tak, obawiając się konsekwencji takiej decyzji. W wielu sytuacjach paraliżuje nas strach, który blokuje, rodzi nieufność, a czasem nawet agresję...
Potrzebujemy w takich chwilach pewnego oparcia; potrzebujemy kogoś, kto nam powie: możesz to zrobić, masz do tego predyspozycje, to właściwa droga, uwierz w siebie. Ale musimy też słuchać kogoś większego od nas, kto mówi: Nie lękaj się, ująłem twoją prawicę i przychodzę ci z pomocą!
To jest źródło siły i nadziei dla ludzkiego serca. Bóg nie chce, byśmy żyli w lęku, który odbiera nam życiową siłę i energię.
Co pomaga mi kształtować właściwe poczucie własnej wartości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz