Wszystko traci wartość wobec Chrystusa. Paweł wyznaje, że Jezus Chrystus jest dla niego wszystkim. Należy pamiętać, że są to słowa człowieka uwięzionego w rzymskim więzieniu, który nie wie, co przyniesie jutro.
Kiedy Bóg wkracza w życie człowieka, oczekuje od niego odpowiedzi. Nie jesteśmy marionetkami. Bóg nikogo nie zmusza, ale oczekuje, że zgodzimy się z własnej woli. Paweł w końcu to zrobił, pozwolił, by Bóg do niego dotarł, stając się uczniem Jezusa i mając nowy cel w życiu. Jezus stał się centrum jego egzystencji.
Pan uratował go od jego własnej sprawiedliwości opartej na uczynkach. Uwolnił go od jego własnych wysiłków i dał mu przebaczenie, odkupienie, nadzieję i życie wieczne. Z tego powodu Paweł nie pragnął niczego więcej, jak tylko zdobyć Chrystusa i znaleźć się w Nim.
Im bardziej pozwolę Chrystusowi, by mnie pochwycił, tym większe będzie moje pragnienie, by pochwycić Jego.
Paweł wiedział, że pozyskanie Jezusa nie zawsze jest łatwe. Jest to walka, droga ćwiczeń, wyrzeczeń, ucisków i prób; tak, to jest droga krzyżowa. Paweł chciał przylgnąć do Jezusa po tym, jak Pan przylgnął do niego. Jeśli chcę przylgnąć do Chrystusa, muszę nauczyć się składać swoje myśli, uczucia i pragnienia u stóp krzyża Jezusa. Jak patron dnia, św. Kazimierz, królewicz.
Czy Chrystus i dla mnie jest wszystkim? Z czego trudno mi zrezygnować na drodze wiary?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz