zachód słońca

zachód słońca

wtorek, 16 kwietnia 2024

Wtorek 3. Tygodnia Wielkanocy

    Gdy to usłyszeli, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. Podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem (Dz 7,54.57).


    Wczorajsza relacja Dziejów Apostolskich mówiła o tym, że wszyscy przyglądali się Szczepanowi uważnie i zobaczyli jego twarz, podobną do oblicza anioła. A dziś jesteśmy świadkami ukamienowania go przez tych samych ludzi, chociaż to oblicze się nie zmieniło, a on sam przebacza swoim oprawcom. 

    Nikt z nas nie lubi proroków. Bo prorok to nie człowiek, który zapowiada przyszłość, ale człowiek, który stawia nas wobec prawdy, a raczej Prawdy naszego życia. Mówią nam, że robimy coś, czego nie powinniśmy robić, albo wskazują, co powinniśmy czynić, a czego nie. Są niewygodni, zawsze uwierają, jak kamień, który wpadł do buta. 

    To ludzie, których da się podziwiać, ale nie naśladować. Można ich nawet lubić jako ludzi, ale ich sposób życia, wierność w każdej chwili, radość w każdej chwili - to nie dla mnie...

    W kontekście tego czytania myślę o słowach usłyszanych w Krościenku o ks. Franciszku Blachnickim - był Inny, wyróżniał się swoim poświęceniem, otwartością na Boże natchnienia i wiernością wobec Pana Boga i dzieła, które zostało mu powierzone. I chociaż wielu korzystało z owoców jego pracy, nie brakowało także tych, którzy zgrzytali zębami, bo był Inny, wykraczał ponad przeciętność, dla wielu, także duchownych, był po prostu niewygodny, uwierał... 


Jak reaguję na niewygodne, ale prawdziwe słowa dotyczące mojej osoby?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz