zachód słońca

zachód słońca

środa, 1 maja 2024

Środa 5. Tygodnia Wielkanocy, wsp. św. Józefa, rzemieślnika

    Kiedy doszło do niemałych sporów i roztrząsań między nimi a Pawłem i Barnabą, postanowiono, że Paweł i Barnaba, i jeszcze kilku spośród nich udadzą się w sprawie tego sporu do Jeruzalem, do apostołów i starszych (Dz 15,2).

    Ja Jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Trwajcie we Mnie, a Ja was będę trwać. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeżeli nie trwa winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie (J 15,1.4b).


    Trwać - to jedno ze słów, do którego często odwołuje się Jezus. Dziś wybrzmiewa ono w przypowieści o winnym krzewie. 

    Trwać wskazuje na głęboką, prawdziwą i niezniszczalną relację między Jezusem a tymi z nas, którzy w Niego wierzą. Jezus jest źródłem życia. Z Jezusem jestem żywy, bez Niego jestem martwy. Z Jezusem jesteśmy wszystkim i możemy wszystko, bez Niego nic. Gałązka zjednoczona z życiem przynosi obfity  owoc, oddzielona od winnego krzewu usycha, pozostaje jałowa i bezpłodna, ponieważ życiodajny sok wypływa z pnia winnego krzewu, a nie z niej samej.

    Trwać to także być zjednoczonym, przeżywać komunię z innymi gałęziami - uczniami Jezusa. Krzew winny nie ogranicza się do pojedynczej gałęzi - jest krzewem i odżywia wszystkie gałęzie, które są z nim złączone. To Jezus tworzy komunię, wspólnotę ze swoich uczniów. Wspólnotę, która jest jednością serc, a nie jedynie byciem razem, komunię uczuć, a nie tylko słów i rytuałów.

    Bez trwania w Jezusie, usychamy w wymiarze osobistym i jako wspólnota. Każda próba zredukowania Ewangelii do moralności, jakiegoś światopoglądu lub społecznego planu reformy świata, bez osobistej i głębokiej relacji z Jezusem, skazana jest na niepowodzenie.

    Pierwszy spór, jaki wybuch w Kościele, dotyczący obrzezania, mógł rozsadzić Kościół od środka. Dzisiaj ktoś mógłby powiedzieć, że też nie mieli się o co kłócić, jest przecież tyle poważniejszych spraw i problemów. Ale to nie był mały problem. Spór dotyczył tego, kim tak naprawdę jest Jezus dla Kościoła. Jeżeli obrzezanie nadal jest konieczne do zbawienia, jak myśleli niektórzy, to Chrystus zostaje zredukowany do mniej lub bardziej znaczącego, ale nie niezbędnego dodatku historii Izraela. Nie jest tym, od którego zależy życie. 

    Jeżeli żyjemy wszczepieni w winny krzew, wszelkie kłótnie, spory i napięcia, jakie pojawią się we wspólnocie, w rodzinie, będziemy umieli przezwyciężyć, rozpoznając problem, podchodząc do niego w duchu rozeznania, słuchając słowa, poddając się Duchowi Świętemu i jego prowadzeniu. Odcinając się od Jezusa niszczymy winny krzew, pozbawiamy go owoców, a jednocześnie sami umieramy.


Czy dbam o moje życie sakramentalne i modlitewne? 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz