zachód słońca

zachód słońca

środa, 7 sierpnia 2024

Środa 18. Tygodnia Zwykłego

    Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość. Nadejdzie bowiem dzień, kiedy strażnicy znów zawołają na wzgórzach Efraima: "Wstańcie, wstąpmy na Syjon, do Pana, Boga naszego!" (Jr 31,3.6).

    Jezus podążył w okolice Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych stron, wołała: "Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida (Mt 15,221-22).


    W ciemności pojawia się światło, pojawia się promień nadziei, że wszystko może się zmienić. Prorok Jeremiasz przekazuje prawdę, która jest źródłem tej nadziei: historia człowieka to nie ślepy zaułek, ale dzieje nieskończonej miłości Boga: ukochałem cię odwieczną miłością

    Jesteśmy zaproszeni do kształtowania w sercach ludzi, którzy są wokół nas, pewności, że On zawsze jest pośród nas obecny, że ani zło, ani grzech, ani ból nie posiadają ostatniego słowa. Ponad całą ułomnością i nędzą człowieka, zawsze obecny jest Bóg, aby podnosić i obdarzać łaską. 

    Kiedy wyruszamy w podróż, mamy wobec niej pewne oczekiwania i pragnienia. Jezus wyrusza w okolice Tyru i Sydonu. Kananejka także wyrusza w drogę, by prosić o cud.

    Koncentrujemy uwagę na tej kobiecie i na dialogu, który się toczy między nią a Jezusem. A może powinniśmy skupić się nas uczniach, na samych sobie? 

    Jezus nie testuje kobiety, ale testuje tych, którzy myśleli, że wiedza już wszystko - na uczniach. Którzy wiedzieli, komu należy się Boży dar, a komu jest on zabrany. To oni muszą usłyszeć ten dialog, aby się otworzyć. Jezus dementuje przekonania swoich uczniów, aby ukazać im wiarę tej obcej kobiety, wiarę matki, która jest mocniejsza i większa, niż wiara Jego naśladowców. Ta, dla której matka prosi o cud, nie jest nawet obecna.


Czy wśród moich bliskich, w mojej rodzinie, nie ma kogoś, kto potrzebuje mojego wstawiennictwa u Jezusa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz