Jezus mówi o Królestwie Bożym za pomocą obrazów. I dzisiaj mamy dwa obrazy. Rolnika, który zasiewa ziarno i jakby dla równowagi kobiety w zaciszu domowym.
Obraz pierwszy - zasiane ziarno:
* Królestwo Boże nie przychodzi tak, jak się spodziewano, w całym swoim splendorze i nagle, ale rośnie stopniowo. Bóg jest cierpliwy, każdemu daje wzrastać w swoim tempie, bez pośpiechu. Tylko my bywamy niecierpliwi i oczekujemy natychmiastowych efektów;
* Królestwo Boże, kiedy wyrasta, staje się schronieniem, bezpiecznym miejscem dla wielu...
Obraz drugi - kobieta przygotowująca ciasto:
* pierwsza rzecz to ilość przygotowywanego ciasta - trzy miary mąki, czy blisko 30 kg, jak mówi Józef Flawiusz. Ta nieproporcjonalna miara wobec potrzeb rodziny wskazuje na przyjście Boga. Taką ilość ciasta przygotowała Sara dla niespodziewanych gości (Boga), którzy zapowiedzieli narodziny Izaaka, taką ilość chleba przygotował Gedeon dla Boga, który przyszedł z zapowiedzią wybawienia, taką ofiarę złożyła Anna w Szilo po narodzeniu Samuela...
W obu obrazach Jezus ukazuje, że Królestwo zaczyna się jako coś małego, rośnie (drzewo) i dociera wszędzie (zakwas przemienia całe ciasto). Królestwo rośnie stopniowo, staje się schronieniem i przemienia wszystko.
W takim stopniu, w jakim żyjemy wartościami Królestwa, przemienia ono cały nasz świat. Rośnie niezauważone, krok po kroku. Kiedy patrzymy na nasze życie, widzimy jego działanie w nas.
Czy wierzę, że Królestwo Boże jest obecne w mojej rzeczywistości?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz