zachód słońca

zachód słońca

wtorek, 5 listopada 2024

Wtorek 31. Tygodnia Zwykłego

    Gdy Jezus siedział przy stole, jeden ze współbiesiadników rzekł do Niego: "Szczęśliwy jest ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym". On zaś mu odpowiedział: "Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu..." (Łk 14,15-16).


    Siedzimy przy tym samym stole, co wczoraj, trwa posiłek. Jezus opowiada  przypowieść o Królestwie Bożym, o wielkiej wieczerzy, na którą tak wielu jest zaproszonych. 

    Tym, co uderza w tym obrazie, to fakt, że wszyscy zaproszeni jakoś znają gospodarza, który zaprasza. Ale nikt  z zaproszonych nie ma z nim specjalnych więzi. Odrzucają zaproszenie, ponieważ nie potrafią zobaczyć w uczcie zbawczego wydarzenia. Dla nich to kolejny zwykły dzień, codzienne sprawy i troski zagłuszają istotę uczty. 

    Eucharystia, zbawcza uczta, na którą zaproszeni są wszyscy. A jednak zaproszenie zostaje odrzucone. Wielu ochrzczonych potrafi powiedzieć, że zna Jezusa i jakoś poprzez zewnętrzne znaki wyraża tę znajomość. Ale nie potrafią zobaczyć w Eucharystii zbawczego spotkania. Twierdzimy, że Go znamy i jednocześnie odrzucamy Jego zbawienie. Nie potrafimy w Eucharystii zobaczyć nic, co odciągnęłoby nas od naszych codziennych spraw i obowiązków. 

    Tak łatwo odrzucić zaproszenie, kiedy nie ma więzi z zapraszającym. Nasze wymówki, usprawiedliwienia nieobecności na niedzielnej Eucharystii - to one bardzo często ujawniają, co w naszym życiu jest najważniejsze i jakie miejsce w naszym życiu zajmuje Bóg. Ujawniają, jak mocna jest nasza więź z Jezusem i kim On dla nas jest. 


Czym najczęściej usprawiedliwiam brak modlitwy czy nieobecność na Eucharystii?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz