zachód słońca

zachód słońca

czwartek, 16 stycznia 2025

Czwartek 1. Tygodnia Zwykłego

    Jesteśmy bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną (Hbr 3,14).


    Autor Listu do Hebrajczyków ukazuje nam naszą rzeczywistość. Wierność, konsekwencja, wytrwałość w miłości i czynieniu dobra, nie jest czymś łatwym. Izraelici nie przeszli próby pustyni, zapomnieli o Bogu, zaufali bożkom. Odwrócili się od Tego, który ich wyprowadził z niewoli w momencie próby. 

    Wspólnota, do której skierowany jest list, także doświadcza próby. Pojawia się zniechęcenie i znużenie, a może nawet narzekanie. Entuzjazm, który pojawił się na początku, w momencie przyjęcia Ewangelii, przygasł. Już nie ma radości i dumy z tego, że są chrześcijanami. Zatrzymali się w drodze, zadowalając się tym, co osiągnęli. Już nie ma starania o postęp na drodze zbawienia. 

    W każdym ludzkim sercu światło przeplata się z nocą. Kiedy świeci słońce, wszystko jest jasne i piękne. W nocy jest inaczej. Potrzeba wówczas wytrwałości, dodatkowego zaangażowania, wysiłku w wierności i konsekwencji, by dalej iść tą drogą. Ale serce może też stać się niewrażliwe na delikatne światło gwiazd, może stać się zimne i obojętne. To wielkie niebezpieczeństwo nocy na drodze wiary. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony...


Jak sobie radzę z mrokiem i brakiem nadziei na drodze wiary? Gdzie szukam światła?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz