A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu (Mk 6,31).
Autor listu zachęca nas do nieustannego wychwalania i błogosławienia Boga. W całym naszym życiu nie ma nic ważniejszego, niż trwać w wychwalaniu Boga. Taka też będzie nasza wieczność. Nasze życie nabiera sensu, kiedy staramy się je wypełnić chwaleniem Boga i błogosławieństwem...
Autor listu mówi nam również, jak możemy uczynić nasze życie nieustannym wychwalaniem Boga: nie zapominajcie o dobroczynności i wzajemnej pomocy, gdyż raduje się Bóg takimi ofiarami. Wrażliwość serca, która dostrzega i idzie z pomocą: zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce niemające pasterza. Czynić dobro jak Jezus, którego życie było oddawaniem czci Ojcu.
Ewangelia wskazuje nam jeszcze jedno wskazanie. Jezus zabiera swoich uczniów w miejsce odosobnione, na pustkowie. Wyrywa ich z wielkiego wiru pracy i głoszenia. Potrzebujemy bowiem trochę ciszy, aby zrozumieć i przepracować to wszystko, co dokonuje się w naszym życiu, potrzebujemy w spokoju spojrzeć na różne życiowe doświadczenia, aby lepiej zrozumieć Boże działanie, aby przyjąć Słowo, które jest nam dane. Potrzebujemy dystansu wobec świata i wobec samych siebie, aby zobaczyć i zrozumieć, aby się nie zagubić w wirach codziennych zajęć i obowiązków...
Czy moje życie jest chwaleniem Boga?
🙏🏻
OdpowiedzUsuń